Charakterystyka Królika

Moje zdjęcie
Elbląg, Warmińsko-Mazurskie, Poland
Jestem Żoną i Matką. Kolekcjonerem i Czytaczem. Budowniczym swojej małej rodziny. Mój MałżOn to odważny, lecz nico leniwy lew. Mój Syn to Mały leśny troll o najmądrzejszych oczach świata. Ja to Chaotyczny Królik, kobieta o wielkim sercu i duszy wielkości lalki Barbie. Sprzątam, gotuję i piszę, a przede wszystkim żyję! Oj, tak- żyję pełnią życia!!!

wtorek, 18 maja 2010

Siostrzyczki

Dopadł mnie zastój twórczy. Nie chce mi się pisać, fotografować, czytać. Nawet dziewczynki stoją smętnie na półkach i porastają kurzem. Doszłam nawet do wniosku, że część z nich musi znaleźć nowy dom, bo ich zwyczajnie nie lubię. Kilka trafiło do szuflady, parę po rozwinięciu z paczek, nawet nie dostało ubranka, a ich przybycie skwitowałam wzruszeniem ramion. Nawet Małżon zauważył, że snuję się smętnie z kąta w kąt. Powód?- żaden, albo kilka pomniejszych...
- Nie przyszły mi trzy paczki z Anglii. Czekam już ponad miesiąc. Nadawcy twierdzą, że wysłali i szukaj teraz wiatru w polu...
- Moja naprawdę wspaniała teściowa, ostatnio wyraziła zachwyt moimi lalkami, w kontekście dziecka oczywiście: "Jaka Twoja córcia będzie szczęśliwa, że już ma tyle lalek...", czyli zatoczyłam pełne koło- nadal zbieram lalki dla dziecka...
- Brzuch mi rośnie, a j właśnie teraz boleśnie uświadamiam sobie, że nie lubię dzieci...
...
...
...
Do jasnego gromu! Czy w końcu zrobi się ciepło? Kiedy wyjdzie słońce!? Kto za to odpowiada? JASNA CHOLERA!!!

I już... ulżyło mi się :)

Za dwa tygodnie jadę na urlop, pierwszy od dwóch lat. Pierwszy raz od trzech lat jadę nad morze. Pierwszy raz w życiu w okolice Szczecina. Ostatni urlop we dwójkę, a pogoda do bani. Nie jadę się smażyć w słońcu, ani kąpać, ale troszku słonka nie zaszkodzi.

Ale żeby nie było, że lalek nie ma dziś zaprezentuję Wam urocze blond siostrzyczki.

Ku mojej uciesze, na Allegro znalazłam aukcję zawierającą takie stadko:


- Skipper
- Stacie
- Barbie
- Shelly/Kelly

Jak mówi mój małżon: "...że też takiej 50-letniej babie, chce się światu wmawiać, że to są jej siostry! Chciałbym zobaczyć ich matkę!"

Niestety i Skipper i Stacie mają nowsze buzie, ale i tak są prześliczne. Skipper ma takie samo ciałko jak moja Havaiian Fun Skipper



Tutaj dla porównania obie panienki:



Pomimo, iż "nowa" Skipper wygląda bardziej realistycznie, to ta "mangowa" bardziej mi się podoba.
Oczywiście obie mają płaskie stópki, na których dobrze wyglądają jedynie barbiowe addidaski.

O Stacie marzyłam już od dawna. Tym bardziej cieszyłam się, że trafiła mi się w tym zestawie:


Jednak nadal pozostaje do zdobycia Stacie ze starszą buzią, o taką:


Następna była Shelly/Kelly (Europa/Stany Zjednoczone):


Akurat Maleństwa nie maja dla nie wartości kolekcjonerskiej, ale ta póki co u mnie zostanie jako ciekawostka.

I na sam koniec Barbie:

Specjalnie ubrałam ją w "mamuśkowatą" sukienkę, żeby wyglądała stateczniej przy tych małolatach :)

Tak wyglądają lalki uszeregowane według wzrostu:


Az teraz coś dla niepruderyjnych- różnica w budowach anatomicznych lalek:


A teraz mi się marzy żeby dziewczynki ubrać w stroje od kompletu, tak jak w zestawach Sharin' Sisiters:







Zdjęcia Sharin' Sisters pochodzą eBaya.
Zdjęcie mordki Stacie pochodzi ze stronki www.kattisdolls.net

7 komentarzy:

  1. No co do pogody, to racja! Już nawet nie pamiętam, jak wygląda słońce... XD
    Gdy się przebudziłem dziś w nocy, to zastanawiałem się czy aby przypadkiem już nie ma powodzi w mojej okolicy, bo lało non stop od południa...

    Lalki cudne i choć nie przepadam za tymi krasnalami, przydałoby się po jednej dla przykładu ;) Też wolę te mangowe oczęta :) Shelly natomiast tylko i wyłącznie w tej postaci, z lat 90tych - dzisiejsze, z rękami jak wiosła i z twarzami a la leśne zwierzątka są straszne niczym nadmuchane głowy playline'ów!

    OdpowiedzUsuń
  2. widziałem te laleczki na allegro ładne są !!

    OdpowiedzUsuń
  3. śliczne siostrzyczki ci się trafiły :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Olá, tem selinho, no meu blog mimos, dei uma passadinha para o ver que é bem bonito , cá a espero, sou sua seguidora siga o meu adoro, obrigada, é só pegar não ás regras,
    Beijinhosss Rosa

    OdpowiedzUsuń
  5. hahaha piekna gromadka:)) fajnie na tym zdjęciu od najmniejszego do największego wygladają:)))
    lilavati112

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne! A Skipper ja też kocham tę "mangową" i widzę, że masz Hawaiian Fun, moją Skipper z dzieciństwa :). Ja swoją też wciąż mam, ale jest to jedyna moja lalka, która wówczas uległa wypadkowi i uszczerbkowi na zdrowiu, a dokładniej mordce, nad czym boleję do dzisiaj. I tak jest jednak (a może właśnie dlatego) jedną z moich ukochanych, najdroższych lalek. Tak czy inaczej, gdybyś kiedyś chciała się swojej Skippi Hawaiian Fun pozbyć, to ja ją zawsze chętnie przygarnę ;).

    OdpowiedzUsuń
  7. Moja Havaiian Fun ma ułamaną szyjkę, więc jej główka trzyma się na "słowo honoru", ale i tak jak na taką starą lalkę, wyjątkowo "bawioną" trzyma się całkiem-całkiem. Jak kiedyś się jej zapragnie nowego domu, to wiem gdzie ją posłać ;)

    OdpowiedzUsuń