Dzisiejsza lalka nie jest kolekcjonerskim okazem wyszperanym za bezcen na targowisku, czy nabyta za krwawice na eBayu.
Dzisiejsza panna jest jedyna w swoim rodzaju, bo swój wygląd zawdzięcza wyłącznie mnie, a efekt końcowy podoba mi się na tyle, że postanowiłam się trochę pochwalić.
Lalka w swej wyjściowej formie była (chyba?) Kaylą, ale ciężko by się doszukać linii i modelu. Przybyła do mnie w stanie o takim:
,
czyli z włosami a'la Shinnead O'Connor i totalnie pogryzionymi dłońmi.
Ponieważ uwiebiam mold Kayla/Lea, postanowiłam się bidulką zaopiekować i wykorzystać wszystko czego się dowiedziałam o renowacji lalek, a przy okazji wyszłam z założenia, że bardziej już jej nie zdemoluję.
Na pierwszy rzut poszły dłonie.
Tak wyglądały ręce mojej lalki przed zabiegami:
A tak już po:
Ponieważ okazało się, dość makabrycznie przyznam, że palce lalki zostały obcięte i dłoń wyglądała upiornie, postanowiłam pozaginać "kikutki" do środka, tak aby lalka mogła coś chwycić i zasłonić ubytek:
Dla niewtajemniczonych: zabiegi polegały na wsadzeniu łapek lalki do gotującej się wody i przytrzymaniu ich tam parę minut.
Brudna kuchenka nie powinna odstraszać geniusza przy pracy...
Plastik z jakiego są wykonane lalki pod wpływem temperatury wraca do pierwotnego kształtu, staje się miękki i można go modelować, np tak jak ja- zaginając palce u dłoni. Potem trzeba jeszcze zahartować dłoń zimną wodą i już tak zostanie. Dopiero ponowne zanurzenie we wrzątku spowoduje ponowne rozprostowanie kończyny.
Z doświadczenia wiem, że lepiej we wrzątku prostują się palce współczesnych lalek, lalki vintage są w tym temacie bardziej oporne.
Kiedy już miałam gotowe ciałko lalki, przyszła pora na reroot (czyli wszczepianie włosów), lekkie poprawki makijażu i ogólną stylizację.
Proszę efekty oceńcie sami:
Lekko podmalowane usta nadały twarzy lalki zupełnie nowy wygląd.
Ponieważ lalka ma i tak szopę włosów, a ja nie mam zamiaru jej czesać, to zrobiłam tylko jedno okrążenie i spięłam lekko za pomocą opaski. Nic a nic nie widać "łysinki"
Tą sukienkę przygotowałam już dawno z myślą o tej właśnie lalce, tylko chęci nie było.
Dopiero przy przygotowywaniu takiej panny wychodzi na jaw ile "pierdółek" mamy w domu, które tylko czekają na wykorzystanie: zielone piórko- wyrwane z kociej zabawki, zielony kamień w obroży na szyi- wyskubany ze starej koszulki, perły w uszach- zwykłe szpilki pomalowane lakierem bezbarwnym, żeby nie utleniały głowy lalki. Nawet buty to jakiś tajlandzki wyrób, za mały na stopę lalki, ale pomalowany na złoto sprawdza się jako rekwizyt.
Nazwałam lalkę roboczo "Bosonogą Divą", bo buty trzyma w dłoni a nie na stopach:
...ale drugą ręką zawsze może głaskać Lucyfera:
Teraz tylko moja Diva czeka na imię.
To jest blog o lalkach.
O Barbie, które zna każdy i o takich, o których słyszało niewielu. O takich, co wyglądają zwyczajnie i takich, co zatykają dech w piersi. Jedne kosztowały pięć złotych, a inne małą fortunę, ale wszystkie są tak samo cenne i niezwykłe...
To też blog o leniwym Kocie, cudownym Dziecku, sprytnym Mężczyźnie i o Kobiecie, która jest Królikiem.
Ten blog to moje miejsce, moja Nora, do której Cię zapraszam.
Mam nadzieję, że się zaprzyjaźnimy.
Charakterystyka Królika
- RudyKrólik
- Elbląg, Warmińsko-Mazurskie, Poland
- Jestem Żoną i Matką. Kolekcjonerem i Czytaczem. Budowniczym swojej małej rodziny. Mój MałżOn to odważny, lecz nico leniwy lew. Mój Syn to Mały leśny troll o najmądrzejszych oczach świata. Ja to Chaotyczny Królik, kobieta o wielkim sercu i duszy wielkości lalki Barbie. Sprzątam, gotuję i piszę, a przede wszystkim żyję! Oj, tak- żyję pełnią życia!!!
jesteś genialna , włosy blond do brązowych oczu moje ulubione połączenie i rzadkie ( blondynki przeważnie mają niebieskie oczy)SZCZERZE bardzo mi się podoba oby więcej uratowanych laleczek !!!
OdpowiedzUsuńWyszła Ci niesamowicie piękna !!! Wygląda jak kolekcjonerska w tych włosach !!! Jak nie ona.
OdpowiedzUsuńŚliczna jest teraz, aż uwierzyć nie mogę że ma tylko jedno okrążenie włosków, ja tam całą burzę loków widzę :D
OdpowiedzUsuńUwierz, że to jest jedno okrążenie:) Lalki głowa wygląda jak słonecznik, jak się włosy rozchyli. To przez te loki wydaje się, że to jest burza, a to najwyżej kropi xD
OdpowiedzUsuńNo czapka z głowy... włoski profeska:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Edyta
Dziękuję bardzo za ciepłe komentarze, aż chce mi się kaleczyć kolejne lalki :))))
OdpowiedzUsuńale przepiekna!!!! chylę czoła!
OdpowiedzUsuńlilavati112
Jak sie robi takie włosy ????? zdradz proszę !! :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że Kayla ma skłonności do wsadzania rąk tam, gdzie nie trzeba ... ;)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za pomoc w identyfikacji :)
Reroot zaiste artystyczny - wygląda jak solistka
z "Folie Bergere" ...