Dziś bez historyjki- sama lala.
Ale wstęp musi być, więc lecimy!
Kiedyś postawiłam sobie trzy Postulaty Noworoczne:
1) Zrzucę zbędne kilogramy.
2) Nauczę się obsługi lustrzanki.
3) Skupię się jedynie na produktach Mattel'a.
Oczywiście dwa pierwsze olewam koncertowo. Trzeciego staram się jak mogę trzymać kurczowo.
Istnieje cały świat lalek, o którym nie mam pojęcia i niewielki jego odłamek jaki jedynie liznęłam. Kiedy pierwszy raz zobaczyłam np Tonnerkę wydawało mi się, że jest ona cudem skończonym, a teraz wiem, że są one zaledwie jednym z kroków do raju. Kocham wszystkie lalki, ale nie mogę mieć wszystkich. Kiedyś chciałam Dolfa lub inną azjatycką piękność, dziś wiem że nie miałabym dla niej czasu ani uwagi jakiej lalka tego typu potrzebuje. Gdybym umiała szyć tak pięknie jak niektóre moje koleżanki z blogów i forum, pewnie miałabym stado lalek do "obszywania". Gdybym umiała włożyć więcej serca w fotografię, pewnie miałabym mnóstwo modelek. W pewnym momencie kolekcjonowania zauważyłam, że nie dam rady mieć wszystkiego po trochu, bo to niezgodne z moją naturą. Porzuciłam marzenia o Dynamitkach, Tonnerkach i Royalitkach i skupiłam się na Baśkach, śmiejąc się sama z siebie, że przygarniam kundelki z lalkowego świata.
Wiem, że to obraźliwe, ale większość przypadkowych osób oczywiście nie wie o istnieniu lalkowego świata. Ba!, nawet nie wie, że w świecie Barbie istnieją inne lalki, niż pustogłowe blondynki obsypane brokatem. Czasem gdy pokazuję niektóre z moich lalek, choćby Pawiooką czy piracicę Annę, ludziom oczy wychodzą z orbit. Zawsze słyszę pytanie: "I to też Barbie?".
Tak dla przypomnienia ;))
Pawiooka:
Anna Piracica:
No, nie żebym się przechwalała czy czoś...
Tak, to Barbie ale kolekcjonerska. Produkt absolutnie nie dla dzieci, a jedynie dla dorosłego kolekcjonera, który doceni i zrozumie kunszt z jakim dana lalka została stworzona.
Między innymi po to zawsze chciałam mieć choćby po jednej lalce od Mattela, żeby pokazać jak bardzo się różnią i co jest zabawką, a co kategorycznie nią nie jest! I oto ona:
Holliday Ball Porcelain Barbie Doll z 1997 roku.
Tak, kochani- ta lalka, choć posiada krasne lico, klasycznego SuperStara, jest wykonana w całości z porcelany, o czym boleśnie mogą zaświadczyć moje siekacze, bo nie byłbym sobą gdybym nie sprawdziła.
Lalka ta jest trudna w odbiorze, bo bardzo ciężko pokazać na zdjęciach jak fantastycznie jest wykonana. Powodem tego jest choćby korpus wykonany z jednego, porcelanowego elementu. Jednym słowem głowa lalki jest zlana z szyją. Porcelanowa Panienka, nie zerknie zalotnie z ukosa ani przez ramię. Będzie się gapić tymi zielonymi ślepiami na wprost, niczym kura w lufę czołgu.
Teraz trochę fotek, które mówią same za siebie:
Choć w zasadzie nie potrzebne mi rozbieranie lalek, by zobaczyć jak są budowane, to dla tej uczyniłam wyjątek. Tak prezentuje się lalka bez kiecki:
W dotyku lalka najbardziej przypomina Silkstonkę, ale jest od niej znacznie cięższa. Musicie mi uwierzyć, robi piorunujące wrażenie na żywo. Jest niesamowicie piękna i "detaliczna"- jeśli wiecie co mam na myśli :)))
To jest blog o lalkach.
O Barbie, które zna każdy i o takich, o których słyszało niewielu. O takich, co wyglądają zwyczajnie i takich, co zatykają dech w piersi. Jedne kosztowały pięć złotych, a inne małą fortunę, ale wszystkie są tak samo cenne i niezwykłe...
To też blog o leniwym Kocie, cudownym Dziecku, sprytnym Mężczyźnie i o Kobiecie, która jest Królikiem.
Ten blog to moje miejsce, moja Nora, do której Cię zapraszam.
Mam nadzieję, że się zaprzyjaźnimy.
Charakterystyka Królika
- RudyKrólik
- Elbląg, Warmińsko-Mazurskie, Poland
- Jestem Żoną i Matką. Kolekcjonerem i Czytaczem. Budowniczym swojej małej rodziny. Mój MałżOn to odważny, lecz nico leniwy lew. Mój Syn to Mały leśny troll o najmądrzejszych oczach świata. Ja to Chaotyczny Królik, kobieta o wielkim sercu i duszy wielkości lalki Barbie. Sprzątam, gotuję i piszę, a przede wszystkim żyję! Oj, tak- żyję pełnią życia!!!
Jest piękna, świata stwierdzeniem nie odkryłam, ale cóż innego można o niej napisać... :)
OdpowiedzUsuńtalia jak u osy :D piękna jest bardzo mi się podoba :) ma piękne oczy , a strój .. zazdroszczę ci !
OdpowiedzUsuńno niestety w sklepach zazwyczaj trafiam na blondynki , a kocham ciemnowłose lalki ,chciałbym mieć w swojej kolekcji rudą ,i brązową :) musze się postarać :)
pozdrawiam !
Piękna lalka! Dopracowane szczegóły, niezwykła suknie - po prostu cud! I do tego te zielone oczy....
OdpowiedzUsuńStrasznie bym chciała zobaczyć taką na żywo... och!
OdpowiedzUsuńWcale się nie chwalisz- ale jednak szczęka opada, ślinka cieknie a zębami zgrzytam zazdrośnie. Taka porcelanka miałaby u mnie rację bytu- Baśkowe to przecież i wzrostu odpowiedniego w moim stadzie. Tylko co by taka arystokratka robiła wśród mojej zbieraniny?;)
OdpowiedzUsuńA to nowość.... Nigdy nie słyszałam o porcelanowej Barbie, ale cóż... Ja o Basiach wiem zapewne wiele mniej niż Ty...
OdpowiedzUsuńLalka jest prześliczna!! Kocham ciemne włosy i zielone ślepka :D
co Ty mówisz, na zdjęciach świetnie widać jak jest piękna!! po prostu niesamowita! bardzo zazdroszczę! bardzo dobrze dobrano kolor włosów i oczu, dobrze, że nie niebieskooka blondynka.
OdpowiedzUsuńNie jestem barbiowa, ale Barbie- porcelanka, rany!!!! Tez taka chcę!!!
OdpowiedzUsuńWidze, ze ma ruchome konczyny, ciekawe jak one sa zamontowane?
No właśnie są zamontowane klasycznie- na gumę od gaci :)
UsuńNoo to jestem zaskoczona! porcelankowa Barbietka. Perełka kolekcjonerska :) śliczna na dodatek :D
OdpowiedzUsuńWooow! Cudo - jestem zaskoczona przede wszystkim dokładnością odlewu twarzy. Byłam przekonana, że porcelanowe nie mają tak wyraźnych rysów ze względu na właściwości wypalanej gliny. Suknia przepiękna, godna dworów królewskich - piękny, głęboki odcień aksamitu i te hafty, och i ach! Też taką chcę...
OdpowiedzUsuńCo do świata lalkowego to się zgadzam - nie można mieć wszystkiego, bo za dużo tego, a jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego :-) Też jestem za skupieniem się na jednym rodzaju lalek, wtedy kolekcja wygląda jednorodnie na regale i robi lepsze wrażenie.
Pozdrawiam - Magda (kolekcjonerka tylko Barbie).
Czy to ta laleczka, która ostatnio sprzedawała się na Allegro?
OdpowiedzUsuńJaki czas temu wzdychałam do porcelanowej Baśki, lecz nie superstara, a (tfu! tfu!) lalki z typem twarzy "Mackie" - baletnicy, o takiej: http://www.wowdolls.com/files/limited/porcelainprima_air_large.jpg
Cieszę się, że zaprezentowałaś nam jak lalka wygląda pod ubrankiem. Jej możliwości ruchowe są malutkie, ale docelowo ma przecież stać na półce jak inne porcelanowe statuetki, więc braki chyba niespecjalnie przeszkadzają.
Tak, kupiłam ją z Allegro. Na ebayu ma zbyt wygórowane ceny. Lalka, o której piszesz jest boska. Ja jednaj już zaspokoiłam głód porcelanek. Zawsze ciekawił mnie jak wyglądają z bliska ceramiczne Barbioszki, no i już wiem.
Usuńbardzo,ale to bardzo piękna!nigdy nie powiedziałabym,że zrobiona jest z porcelany!!!
OdpowiedzUsuńwooow, niezła, fajnie że pokazałas ja rozebraną! :D
OdpowiedzUsuńTy masz same "smaczki". Porcelanowa Barbie jest piekna, a ubranko widać jak wspaniale jest dopracowane :) gratuluję Ci kolejnej "perełki" w kolekcji.
OdpowiedzUsuńŚliczna, nie wiedziałam, że porcelanowe Barbie istnieją. Cały czas dowiaduję się czegoś nowego o lalkach. Ja też, bym ją rozebrała, żeby zobaczyć jak, ta obłędna sukienka jest uszyta.
OdpowiedzUsuńOo, i to też jest Barbie? ;p A tak na serio to nie miałam pojęcia, że w ogóle są produkowane porcelanowe Baśki. Gdzieś Ty ją znalazła? :)
OdpowiedzUsuńJest śliczna a ta suknia istne cudo.
OdpowiedzUsuńPomysłowość Mattela nie zna granic :)
OdpowiedzUsuńCzyżby to był ukłon firmy w kierunku kolekcjonerów porcelanek...
Nie powiem, bo udany. Cudna :D
Wspaniała ^^. Ciałko dość ciekawe ;).
OdpowiedzUsuńCudo!
OdpowiedzUsuń"Nie chwalę się", ale mam same ciekawe lalki! ;-)
Nawet nie wiedziałam, że Baśki są też porcelanowe:) A jak piratka ci się znudzi to ja bardzo chętnie ja zaadoptuję;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Łaaaa, zupełnie oszałamiająca! Nie mogłabym takiej mieć, bo bałabym się jej dotknąć, żeby nie zniszczyć tej doskonałości. Czy ta szlachetna kuzynka filiżanek ma naklejaną perukę?
OdpowiedzUsuńO dziwo, to nie jest peruka!
UsuńMacałam i to wygląda jak normalnie wrootowane włosy. Nie wiem jak to możliwe. Może pół głowy lalki to bardzo twarda guma? Nie mam pojęcia.
Cudne te Twoje Baśki, zachwycam się i napatzeć nie mogę :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
bajkowa postać bez dwóch zdań - zawsze obawiałam się porcelanek - podziwiałam jeno z odległości minimum 77 cm - i zupełnie nieoczekiwanie jak dla mnie - czekam od kilkunastu dób na własną wspaniałą panienkę - wg disney'owskiego rodowodu pocahontas, ale u mnie będzie tajemniczą i łagodną Papuszą... pewnie za 3-4 tygodnie obdziergam śniadą pięknotkę i pokażę innym... pozdrawiam porcelanowo!
OdpowiedzUsuń