Pozwolę Wam dzisiaj odpocząć od mojej "prywaty" i zarzucę fotkami OOAKa, którego sobie z nudów dłubałam.
Maślak ostatnio katuje mnie i Małżona bajkami na DVD. Ponieważ oglądanie po raz setny Teleubisiów i tym podobnych mózgotrzepów, doprowadzało nas do drgawek, to postanowiliśmy zapodać Młodemu coś z naszej "młodości".
Padło na "Brygadę RR" i mówię Wam- to był strzał w dziesiątkę!
Gdy Cię skrycie z gagatkiem zetknie los
Brygada RR raz dwa usadzi go.
Gdy potrzebna Ci pomocna dłoń
słuchawkę chwyć i dzwoń...
Normalnie, taki powrót do przeszłości, że łza się w oku kręci...
Przy okazji odświeżyliśmy sobie z Małżonem kilka odcinków i mówię Wam, że mało się zestarzały.
Przy okazji przypomniałam sobie jak bardzo lubiłam bohaterkę tego filmu, czyli jedyną kobitkę w tym stadzie gryzoni, czyli Gadżet.
W razie, jakby kto nie pamiętał, to Gadżet była myszą, a ja bardzo, ale to bardzo lubię myszy ;)
Pomyślałam, że fajnie by było mieć taką lalkę. Ponieważ jednak Mattel nie pomyślał o miłośnikach ogoniastych, to ja pomyślałam za nich.
I tak, po kilku tygodniach nierównej walki (na przykład z pękającą głową i za dużymi stopami) powstała lalka, która nie jest Gadżet, a jedynie moim hołdem oddanym tej postaci. Lalka, która mogła by być Gadżet, gdyby ta nie była myszą...
Niestety nie ma ogona... Wyobraźnia mnie zawiodła...
To, coś w ręku, to śrubokręt ;)
Google niestety są na "amen" przyczepione do głowy.
O takk... sweet focie z narzędziem!
I z innej perspektywy.
Trampki są swoistą zapowiedzią nowej lalki, na którą czekam już miesiąc...
Diagnoza brzmi: ten motor jest z LEGO
Siedemdziesiąt pięć odcieni brzoskwiniowego.
(a na serio to trzy)
Uświniło mi się biedactwo.
Niby rude, a nie rude...
Muszę przyznać, że wyszła sympatycznie.
Prawdopodobnie niektórzy z Was myślą sobie teraz: "skąd ja znam tę twarz?"
Otóż- siostrą bliźniaczką Gadżet jest Velma:
Zapewniam Was jednak, że podczas pisania posta nie ucierpiała żadna wcześniejsza lalka ;)
Tak, tak wiem, że MYSZ!
Ona jest absolutnie świetna! Nie wiem, skąd wytrzasnęłaś kombinezon dla Gadżet, ale pasuje idealnie. I fryz, i trampki i ślady po smarze dają rewelacyjny efekt!
OdpowiedzUsuńKombinezon należał do innej lalki od Mattela (S.I.S Rocawear), ale moim zdaniem jest wymarzony dla Gadżet!
UsuńMnie się podobają te uszy z włosów - nie wpadłabym na to nawet, jakby mnie torturowali ;)
OdpowiedzUsuńMnie ta fryzura "napadła" w środku nocy. Musiałam wstać i zapisać pomysł :)
UsuńNie ruda, tylko myszata:)
OdpowiedzUsuńuwielbiałam tę bajkę! Zazdraszczam posiadania jej na dvd:) Mnie się udało dorwać anglojęzyczną wersję, ale to nie to samo:(
Mój Małżon dopadł dwupłytową wersję w empiku. Jest normalnie w tym dubbingu, który wszyscy znamy!
UsuńOglądając tę bajkę z rodzeństwem zawsze marudziliśmy - ale dlaczego już koniec?! Ciągle było mało!
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować to na moim dziecku :D
OOAK jak zwykle świetny. I jak już mówiłam - Mattel powinien Cię wynająć i ciężkie pieniądze Ci płacić za Twoją pracę i pomysły!
Eeeeee, nieeeee.... Czasem coś wymyślę, co ma "ręce i nogi"... Czasem tak coś spartolę, że wstydzę się to pokazać ;))
UsuńMyślę, że Maksiowi bajka się spodoba. W końcu, kto nie lubi Brygady RR?
Jaka promienna!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię bajkę o wiewiórach i musze przyznać, że też mam sentyment do myszki. Ruszyłaś temat seriali animowanych i od razu mnie zalala fala wspomnień. Chyba sobie odswieżę ulubione Gumisie. Jeszcze dziś!
Gumisie... a jakby tak zrobić lalkę a'la książę Igtorn? To byłby czad! Ale to już nie w moich rękach... nadal nie toleruję facetów ;)
UsuńA może dałoby radę zrobić Barbie - królewnę z Gumisiów?
UsuńCudna! Istna Gadżet! Obuwie rządzi! Z niecierpliwością czekam na zapowiadaną ;)
OdpowiedzUsuńPrędzej świnie zaczną latać niż ta "zapowiadana" przyjedzie... ;)
Usuńfantastyczna stylizacja :) a ten ubrudzony policzek jest rewelacyjny :D
OdpowiedzUsuńO dziwo dość długo szukałam odpowiedniego "smaru". Tym bardziej cieszę się, że się sprawdził :)
Usuńuroda Welmy jakoś nigdy mnie nie oczarowała- ale Mysza jest świetna! Superowa!
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńVelma też ma urok, zwłaszcza jak okulary zdejmie ;)
z brygady RR moim ulubieńcem zawsze był Bzyczek =)
Usuńniby wiele nie gadał- ale jak już coś bzyknął- to TO było coś
Hołd pannie Gadżet jak najbardziej Ci się udał - fryzurka jest zajefajna, ale to co mnie powaliło, to nie sama lalka, tylko te trampki! :-D Zastanawiam się, jaką lalkę mogą zapowiadać... :-)
OdpowiedzUsuńTe trampki...
UsuńModlę się, żeby przyszła właścicielka była zadowolona...
Jeśli dobrze pójdzie, to pokażę ją wkrótce ;)
jakby przyszła właścicielka kręciła noskiem na trampki - chętnie odkupię za każdą (każdą? każdą!) mamonę!
UsuńWow!!
OdpowiedzUsuńKochana!! Brygada RR, nic lepszego nie było!!
OOAK wyszedł bosko!! Zazdraszczam :D
Nie oddam ;)
UsuńAle dziękuję :)
... jest lepsza od "polskiego hydraulika " ;)
OdpowiedzUsuńOd tego?:http://images.wikia.com/nonsensopedia/images/3/33/Polski_Hydraulik_wykadrowany.jpg
UsuńChyba nie... ;)
... a jednak - sprawia wrażenie bardziej zaangażowanej w swoją "profesję " ;)
UsuńBrygada RR!!!!!!!!!!!!! :D z Bzyczka gdzie masz??? :P bez Bzyczka się nie liczy!
OdpowiedzUsuńPróbowałam ulepić Bzyczka z modeliny, ale wyszła kupa...
UsuńTo bajka mojej młodości, ależ się udała ta Gadżet a gdzie zielony Bzyczek?
OdpowiedzUsuńMucha uciekła...
UsuńUwielbiam Brygadę RR!!! :D Jedna z moich ulubionych bajek z dzieciństwa ;) Natomiast Twoja lalkowa Gadżet... REWELACJA! Wielkie brawa za sam pomysł 'zmyszacenia' lalki ;) do tego w tak udanej wersji!
OdpowiedzUsuńA, tak mnie jakoś napadło... Najdłużej przekonywałam siebie do brzoskwiniowych włosów, bo Gadżet jest raz blond, a raz ruda...
UsuńNo proszę, Mysza jak ta lala. Uszy z włosów fantastyczne, kombinezon pasuje jak ulał i ten śrubokręt do kompletu. Z lego czy nie z lego przy takim mechaniku motor powinien zapalić.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba twarz Welmy, piegi są rozbrajające.
Jestem dumna z fryzury! A ja rzadko jestem z siebie dumna :)
UsuńŚrubokręt tylko pożyczony, ale chyba "na zawsze", bo nie mam serca jej zabierać :)
Brygada RR i Gumisie leciały chyba w zbliżonym czasie. Był to już ten okres, w którym uznałam, że wyrosłam z bajek i odpuściłam sobie oglądanie kreskówek :-) (na parę lat tylko - ma się rozumieć :-)) No, ale jak występuje tam mysz, to może powinnam oglądnąć teraz?
OdpowiedzUsuńGwarantuję Ci, Króliku, że jeśli zrobią kinową wersję aktorską tej historii, kobitka będzie miała taką właśnie stylizację!
A takie trampki kupiłam sobie ostatnio, ale jest już tak zimno, że muszę znowu wskoczyć w glany...
Oj, nie kręć- ja oglądałam i Brygadę i Gumisie, już jak byłam mocno nastolatką ;) Nie wykręcaj się i idź oglądać! Ale już!
UsuńMoje trampki awansowały do rangi "kapci" w pracy. Byle do wiosny!
Bardzo fajna :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję!
UsuńNiestety za stara byłam w czasach, gdy królowała Brygada RR. Jednak ten OOAK, super wyczarowałaś. Uszata fryzura jest ekstra. Tak ją realistycznie wysmarowałaś, że w pewnym momencie zaczełam pocierac ekran.
OdpowiedzUsuńCzekam niecierpliwie, co wskoczy w trampki ;)
Ja tez czekam Aniu, ja tez czekam...
UsuńBosz, jak ja nie znoszę czekać! ;)
Zawsze lubiłam Brygadę RR. :P
OdpowiedzUsuńLaleczka wyszła świetnie. Jest przesłodka. :)
Nie znam nikogo, kto by nie lubił brygady RR :)
UsuńŚwietna mysza! Wybrałaś idealną twarzyczkę do Gadżet, delikatna i dziewczęca- ładna, ale nie przesadnie. Gadżet przecież nie była lalunią, ale całkiem twardą laską. I świetne ciuchy. Dobre robisz OOAKi, może podrzucić ci parę pomysłów? :)
OdpowiedzUsuńO! Pomysły zawsze mile widziane :)
UsuńTaką Gadżet, jaką opisałaś, właśnie chciałam zrobić! Cieszę się, że mi się udało!
Odnośnie ogona: pożycz od Toralei :-)
OdpowiedzUsuńOdnośnie ogona: pożycz od Toralei :-)
OdpowiedzUsuńOdnośnie ogona: pożycz od Toralei :-)
OdpowiedzUsuńOdnośnie ogona: pożycz od Toralei :-)
OdpowiedzUsuńNiestety z mojego domu odeszły już wszystkie MH poza Osą ;)
Usuńwow, czapki z głów - jest po prostu cudna, RR rządzi :))
OdpowiedzUsuńU mnie na tapecie od pewnego czasu jest projekt pewnej ogoniastej lalki, tylko zapału mi zabrakło. Welma ma bardzo, bardzo ładną i delikatną buźkę.
OdpowiedzUsuńI własnie odkąd tę buźkę zobaczyłam, to zapragnęłam ją wyeksponować :)
UsuńMam nadzieję, że uda Ci się projekt wykonać!
Cudowna, fryzura bardzo pomysłowa.
OdpowiedzUsuńTrampki kojarzą mi się z wokalistą Nirvany ;)
Rewelacyjny pomysł na wystylizowanie lalki na mysz z kreskówki. Tylko Królik mógł wpaść na taki pomysł :D
OdpowiedzUsuńZgadzam się, że stare bajki, tzn. bajki z naszego dzieciństwa, oglądane po latach, przywołują mnóstwo wspomnień, ale też nadal są uwielbiane przez dzieci.
P.S. Ciekawe, czy przerobisz jakąś lalkę na Smerfetkę.
Raczej nie planowałam Smerfetki, ale mam lalkę pomalowaną przez dziecko, na niebiesko, więc nie mówię "nie" ;))
UsuńBoże te trampki!! Są cudowne jak i cała lalka! Po prostu Cudo! Gdzie można kupić takie trampki?
OdpowiedzUsuń