Charakterystyka Królika

Moje zdjęcie
Elbląg, Warmińsko-Mazurskie, Poland
Jestem Żoną i Matką. Kolekcjonerem i Czytaczem. Budowniczym swojej małej rodziny. Mój MałżOn to odważny, lecz nico leniwy lew. Mój Syn to Mały leśny troll o najmądrzejszych oczach świata. Ja to Chaotyczny Królik, kobieta o wielkim sercu i duszy wielkości lalki Barbie. Sprzątam, gotuję i piszę, a przede wszystkim żyję! Oj, tak- żyję pełnią życia!!!

poniedziałek, 12 października 2015

W "Chowanego".

Rysiu, pamiętasz to?

Jest piękny, słoneczny dzień. Już jesień, ale ciągle ta ciepła i złota. Jesteśmy w lesie i palimy ognisko. Przymykam oczy i wystawiam twarz do słońca, łapiąc jego ostatnie promienie. Słyszę wasze śmiechy- twój i Jacka. Jest mi tak dobrze...

- Raz, dwa, trzy, cztery.... osiemsiem, dziewięć, DZIESIĘĆ!- przez rozmarzenie przebija się Twój dźwięczny głos- Szukam Cię tatusiu, szukam!

Szukam Cię tatusiu...

Mróz przebiega mi po karku.

Szukam Cię tatusiu...

Szukam Cię w szafie, gdzie ciągle wiszą Twoje ubrania.
Szukam Cię w twoim samochodzie, który ciągle pachnie tobą.
Szukam Cię w twoim biurze, wśród twoich skarbów i dokumentów.
Szukam cię na cmentarzu.

Ale cię nie ma.
Nigdzie cię nie ma.

Pamiętasz Go Rysiu?
Zapamiętałeś Go?

Jak nosił Cię na barana, choć bolał go kręgosłup? Jak bawił się z Tobą samochodzikami? Jak dawał Ci grzebać w swoich skarbach, choć nikomu innemu na to nie pozwalał? Jak oglądał z Tobą bajki, trzymając Cię przy tym za nóżkę? Tylko jemu na to pozwalałeś.

Kiedyś Ci opowiem Rysiu. Pokażę Ci wszystko czego mnie nauczył.

Jak piec ziemniaki w ognisku.
Sztuczkę z niewidzialną nitką.
Nauczę Cię jeździć na rowerze.
Pokarzę Ci świat Jego oczami.

Opowiem Ci jak wmówił mi, że krowa daje mleko, jak się ją pociągnie za ogon. Jak godzinami opowiadał historie ze swojego dzieciństwa. Jak stawiał mi bańki i robił zastrzyki. Jak przywiązywał do twarzy mój but i udawał "Kota bojowego". Jak czytał mi "Przygody dobrego wojaka Szwejka", a ja słuchałam go z otwartymi ustami, choć nic nie rozumiałam. Miałam pięć lat i liczyło się dla mnie tylko to, że byłam wtedy z nim.

Niczego nie pominę i nie popełnię tych samych błędów.
Pozwolę Ci mieć kota, jeśli będę wiedzieć, że naprawdę o nim marzysz. Wysłucham Cię, nawet jeśli będę na ciebie zła, a jeśli już będę na Ciebie wściekła, to powiem Ci co mnie rozzłościło. Jeśli będę miała problemy to Ci o nich powiem, żebyś nigdy nie musiał myśleć, że mój zły nastrój to Twoja wina. Będę Ci mówić, że jestem z Ciebie dumna. Nawet jeśli Twoje sukcesy będą małe. Zawsze będę Ci to mówić. Żebyś potem, jak mnie zabraknie, nie musiał się domyślać i zastanawiać, co zrobiłeś nie tak, że nie zasłużyłeś na te słowa.

Piąte urodziny Rysiu. Jak je zapamiętasz?
Jako zabawę z przyjaciółmi, których masz już tak wielu. Czy jako pierwsze urodziny, na których nie było Dziadka?

Szukam Cię tatusiu...

Znajduję wspomnienia. Piękne i barwne.
Ale nie znajduję Ciebie.

Wiesz, co Ci powiem Tatusiu, jak Cię znajdę?
Byłbyś ze mnie dumny!

100 lat Rysiu. Jesteś mądrym i grzecznym chłopczykiem. Dziadek kochał Cię najbardziej na świecie. I zrobię wszystko byś zapamiętał tę miłość, nawet jeśli go nie zapamiętasz.
Zrobię wszystko, byś miał piękne wspomnienia i w nich zachowam Tatę.

Do zobaczenia Tatusiu.
Kiedyś Cię znajdę.







28 komentarzy:

  1. witaj Rudy Kroliku. czytalam Twojego bloga z zapartym tchem, jak swietna ksiazke. czasem smialam sie w głos. a innym razem wzruszalam sie. weszlam tu w poszukiwaniu lalek, ale wciagly mnie opowiesci o Twoim zyciu. czuje sie jak byscie wszyscy byli moimi znajomymi. tym bardziej przykro mi czytac ten post... pieknie to ujelas i pewnie nie tylko mi łza popłynie po policzku.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nawet jeśli Ryś nie zapamięta dziadka, to i tak znajdzie go w Tobie. Podróżujemy w swoich bliskich poza granice śmierci, mamy po nich wygląd, charakter, upodobania, dziwactwa. Pewnie dlatego kocha się ich bardziej niż samych siebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo słusznie napisane.

      Króliku przepiękny post, mocno chwyta za serce.
      Trzymaj się ciepło i dzielnie, a Rysiowi życzę wszystkiego najlepszego z okazji 5 urodzin, to wspaniały wiek.

      Usuń
  3. Cóż napisać, Kochany Króliku... Chciałbym mieć podobne wspomnienia... Pewnie wiesz, jakie to szczęście nieść przez życie taki kapitał... Chciałabym mieć wśród innych wspomnień, ślad ciepła w teraźniejszości. Ty masz prawdziwe skarby. Przytul mocno Rysia i ucałuj go ode mnie w te piąte urodziny... Ściskam Was.

    OdpowiedzUsuń
  4. Trzymaj się mocno, ciepło. Bardzo, bardzo mi przykro Kochany Króliku, bardzo Ci współczuję...

    OdpowiedzUsuń
  5. Królisiu, tulam. Pamiętaj,że nie tylko Ty jesteś powiernicą panięci o Twoim Tacie dla Rysia, ale i on dla Ciebie ma w sobie ten pierwiastek. Sto lat, Maślaku!

    OdpowiedzUsuń
  6. Drogi Rudy Króliku
    Czytam Cię od kilku lat, odkąd trafiłam przypadkiem do Twojej Nory. Od tamtego czasu przeczytałam wszystkie posty po 2 razy. To jedyny blog który który sprawia że się śmieję i wzruszam, który czytam z zapartym tchem i oczekuję każdego postu jak deszczu w czasie suszy.
    Dziś obudziłam się i jedną z pierwszych myśli było to, że muszę tu zajrzeć bo w październiku Twój syn ma urodziny, więc może jak co roku napiszesz. Otwieram, myślę "o jest, ale super!", po chwili czytania mocniej zabiło mi serce i oczy się zaszkliły... Pewnie usłyszałaś już wiele słów współczucia, które okazały się nie mieć tak ogromnej mocy zmniejszenia bólu jakbyśmy pragnęli, dlatego chcę żebyś wiedziała, że w tym kraju naprawdę są ludzie którym zależy na tym by ogrzać Twoje serduszko... ściskam Cię mocno i wysyłam duuuużo ciepłych myśli.
    Wszystkiego dobrego dla Ryśka!
    Garita

    OdpowiedzUsuń
  7. Po tak pieknych słowach, mozna tylko pomilczec. Tulę cie Króliku do serca

    OdpowiedzUsuń
  8. kochająca Córka najlepiej opowie Synkowi o Dziadku ♥

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękne, Króliku.
    Wciąż czytam i czekam na posty.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie szukaj, Króliku. Już go odnalazłaś i nigdy nie zgubisz. On zawsze będzie żył w Tobie, a z czasem z tych wspomnień uleci cały ból i zostanie tylko piękno. Wiesz, zazdroszczę Ci, Króliku. Mój Tata zmarł, gdy miałam dwa lata. Niczego nie zapamiętałam. Zostało mi tylko kilka zdjęć i garść opowieści od osób trzecich. Trzymaj się ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie ma słów odpowiednich na takie chwile, bo zawsze za mało za płytko i nie tak.....Tata nigdy Cię nie opuści, zawsze będzie z Tobą i w Tobie. Głęboko wierzę, że nasi bliscy są zawsze z nami. Ściskam mocno i życzę wszystkiego najlepszego dla Synka. Trzymaj się ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  12. Kochany Króliku...Mój Tata odszedł w 2011 roku...w maju...Moja córka była w wieku Rysia synek...2 lata starszy...Kim był dla mnie Mój Tata...wiem tylko ja...ale nieodmiennie mnie wzrusza...gdy niejednokrotnie jadąc samochodem z dziećmi słyszę z tylnego siedzenie głos...syna lub córki...mamo...a Ty tęsknisz za swoim Tatą?
    Tak odpowiadam...bardzo...i za chwilę...choć minęły już 4 lata...ocieramy łzy wszyscy...Dzieci Dziadka pamiętają...często wspominają...one to po prostu robią na głos...a opowiedz nam jak dziadek był w wojsku pisarzem...a opowiedz jakim był artystą...
    A bardzo kochałaś dziadka?...bardzo...nadal go kocham...
    Rysiek tez będzie Dziadka pamiętał...zawsze....

    OdpowiedzUsuń
  13. Króliku spłakałam się czytając. Jakie piękne są Twoje wspomnienia. Tata zawsze będzie żył w Twoim sercu i Rysiu będzie Go pamiętał, choćby z Twoich opowiadań. Choć pamięć dzieci bywa cudowna. Czasem dziwię się, że pamiętam różne sytuacje z bardzo wczesnego dzieciństwa lepiej niż wydarzenia sprzed kilku dni.
    Paulinko masz wspaniały talent literacki. Może spróbuj napisać dla Ryśka książkę - Kronikę rodzinną. Twoje wspomnienia, zdjęcia, a potem może dalej tę kronikę będziecie prowadzić razem. Coś co pozwoli pamiętać nie tylko Rysiowi, ale i następnym pokoleniom.

    OdpowiedzUsuń
  14. Pamiętaj,że On wciąż jest w Waszych sercach :) Ściskam!

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam nadzieję, że nie musisz się domyślać, ale że już wiesz - że to wszystko, czego nie udało Ci się usłyszeć, cała ojcowska duma, której nie widziałaś może w pełni, cała Jego miłość, radość, którą Mu dawałaś - że trzymał je głęboko i pielęgnował je. Bo choć nie znam Was osobiście, wiem, jak kochający rodzice potrafią to latami trzymać niepotrzebnie w środku, myśląc, że dziecko "przecież wie, przecież jest moim ukochanym dzieckiem". Ale masz rację, niech Ryś nie musi "przecież wiedzieć", niech widzi, słyszy i czuje od razu, nie tylko od Mamy - tego mu życzę, ogromu miłości każdego dnia. A Tobie - pokoju w sercu, który za jakiś czas pozwoli przygotowywać z uśmiechem ulubione dania Taty dla Rysia i pokazywać Młodemu świat Jego oczami.

    OdpowiedzUsuń
  16. Króliku kochany, tak mi przykro! Miałam nadzieję na wyzdrowienie twojego Taty... Nie znamy się osobiście, ale z tego co piszesz widzę że jesteś wspaniałą osobą o pięknym sercu i pasji do wszystkiego cokolwiek robisz. Jesteś bo wiele spraw, ludzi. Bo On, Tata. Wspomnienia będą odchodzić i przychodzić, czasem będą wyczekiwane a czasem nie do zniesienia, ale taka jest Miłość i ona zostanie i zawsze będzie. I ty będziesz pamiętać i Rysio będzie, bo Miłość nie ginie i Taty obecność czy w fotografiach czy w waszym wyglądzie, czy w powiedzonkach, tikach trwa i będzie trwać. Przesyłam dużo ciepłych myśli dla ciebie i najlepsze życzenia dla Rysia, niech dalej rośnie i rozwija się wśród takiej miłości jak Twoja, jak Wasza!

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja nie potrafię nic napisać mądrego pod tym wpisem. Łza zakręciła się w oku. Piękne i pełne miłości. Rysio ma cudowną rodzinkę. Pięknie przekazujesz mu to czego on teraz nie jest świadomy. Przesyłam wiele uścisków.

    OdpowiedzUsuń
  18. W Tobie jest cząstka dziadka i w Rysiu też, więc oboje będziecie go mieć zawsze przy sobie, pamiętaj o tym w chwilach zwątpienia.

    Nic więcej nie potrafię wydukać po przeczytaniu tego, co napisałaś.

    OdpowiedzUsuń
  19. Pięknie czyta się u Ciebie nielalkowe wpisy, zwłaszcza takie ważne, do pomyślenia. Wszystkiego dobrego dla Ciebie i Twoich bliskich.

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja nie umiem tego skomentować.
    Mogę tylko powiedzieć że płaczę, że bardzo mi przykro i sto lat dla Maślaka.

    OdpowiedzUsuń
  21. Kochana aż mi łzy popłynęły współczuje ci z całego serca a swojemu synkowi ode mnie i od mojej córeczki najlepsze życzenia :* trzymaj się kochana :*

    OdpowiedzUsuń
  22. Gdy kończyłem czytać dwie wielkie łzy popłynęły po mych policzkach....Jesteśmy z tobą..... :,(

    OdpowiedzUsuń
  23. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  24. Drogi Króliku, tak jak napisała Ania, cząstka naszych bliskich zawsze jest w nas. Czasem kiedy ich szukamy można spojrzeć w lustro, dojrzeć ich i rozpłakać się jeszcze bardziej ;)

    Trzymaj się mocno :* Spóźnione sto lat dla Maślaka. Szczęściarz jest z malucha - super ma mamuśkę:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Króliku tak strasznie mi przykro. Nic innego nie potrafię napisać.

    OdpowiedzUsuń
  26. Dopiero dzisiaj na spokojnie nadrabiam blogowe zaległości i właśnie przeczytałam Twój powyższy post... Brak mi słów, bo i co ja mogę powiedzieć w takiej sytuacji. Łez mi nie brak, płyną mi po policzkach. Od 7 lat też mojego Taty szukam... Odszedł za wcześnie! Po trzech miesiącach nierównej walki z chorobą.
    7 lat... a to wraca do mnie jakby było wczoraj.
    Tak mi przykro! Na ten ból i smutek nie ma antidotum.

    OdpowiedzUsuń