Charakterystyka Królika

Moje zdjęcie
Elbląg, Warmińsko-Mazurskie, Poland
Jestem Żoną i Matką. Kolekcjonerem i Czytaczem. Budowniczym swojej małej rodziny. Mój MałżOn to odważny, lecz nico leniwy lew. Mój Syn to Mały leśny troll o najmądrzejszych oczach świata. Ja to Chaotyczny Królik, kobieta o wielkim sercu i duszy wielkości lalki Barbie. Sprzątam, gotuję i piszę, a przede wszystkim żyję! Oj, tak- żyję pełnią życia!!!

wtorek, 10 maja 2016

Słodkie poranki.

Młode jest dzieckiem ze wszech miar niezwykłym i to od zawsze. Nawet w jego stadium larwalnym, nigdy nie przejawiał, typowych dla jego stanu, wkurwiących rodziców przymiotów. Nie wiem co to kolka, bo moje dziecko nażarte pod korek, bekało jak zawodowy drwal napasiony bekonem i spokojnie zasypiało. Nie wiem co to bolesne ząbkowanie, bo Maślak ślinił się na potęgę i pchał do gęby wszystko, począwszy od własnej pięty, a na kocim ogonie skończywszy. Położony do łóżeczka Maślak, zasypiał NATYCHMIAST, ale pod jedynym warunkiem- znowu upodobniony do larwy musiał być szczelnie zawinięty w kocyk. Na serio- jego ojciec dostarczył mi więcej nieprzespanych nocy, gdy próbował "powiesić obraz", przekręcić dywan, lub wydawało mu się, że ktoś go porywa- wszystko to, oczywiście w jego lunatycznych wizjach.
Dzisiaj Młode, położone do łóżka, zasypia równie szybko, ale domaga się najpierw stu przytulasów, stu kusańców, stu gilgotek i jednej bajeczki, czyli proces usypiania nieco się wydłuża. Za to uśpionego Ryśka nie obudzi stado tyranozaurów, fajerwerki, tupanie, szuranie, tłuczenie naczyń.
Co go budzi?- pierwszy promień słońca.
Jeden.
Cholerny.
Promyczek.
Kiedy Maślak otworzy oczy i widzi jasność, to nie ma bata- wstaje i oznajmia światu, że idzie grać/jeść/oglądać. Po cichutku jak myszka.
Prawie...

Piękny, słoneczny poranek.
Ptaszęta śpiewają.
5:50
Młode otwiera oczęta.
- Mamuuuuuusiu! Mamusiuuuuuuuuuuuuu!- Wrzeszczy,choć szepce.
Jestem piękną wojowniczką o miłość i sprawiedliwość! Ukażę Cię w imieniu...
- Czego chcesz Szatanie?!-  pytam wprost z mego kokonu bezpieczeństwa, z mego "leża snu". Spomiędzy kołder, poduszek i tyłka Małżona. Podnoszę się niechętnie, wyciągam telefon i patrzę. Jęczę. Widzę, że budzik zadzwoni za pół godziny.
- Obudziłem się już- oznajmia Młode, depcząc mi resztki nadziei na to, że może jednak, chce mu się sikać.- Mogę wstać?
- Idź precz pomiocie!- myślę sobie, ale normalnym głosem stanowczo mówię- Możesz wstać, ale mnie w spokoju zostaw. Dopóki nie zadzwoni budzik, nie ruszam się stąd. Kapujesz?!- może jeszcze zasnę i zdążę, przez chwilę choć, być znowu Piękną czarodziejką...
- Rozumiem- Młode kiwa głową.- Nie będę Cię męczył.- zapewnia solennie.
Tup...tup...tup...
Słyszę kłapanie bosych stóp i odpływam w słodki sen...
- Mamo! Idę siku!- Głośno informuje mnie Młode, na wypadek, gdybym nie usłyszała trzasku drzwi do łazienki.
- Aha...- sapię prawie w półśnie.
Biegnę po łące, a obok mnie biegnie piękny jednorożec, ale zamiast rogu ma krakowską suchą. Podnoszę rękę, głaszcze go po bujnej grzywie, ręka sięga do rogu, chce ułamać kawał boskiej kiełbasy...
- Mamoooo! Biorę jogurcik! Ten co tatuś lubi! Powiedz tatusiowi, że to ja zjadłem! Powiesz?!- trzasnęły drzwi od lodówki. Zatrzęsły się rodowe kryształy na niej.
- Ugh!- stękam tak, by Młody słyszał. Brak odpowiedzi oznaczałby powtarzanie pytania do skutku.
Jestem muchomorkiem. Rosnę na łączce z innymi muchomorkami. Przychodzi borsuczek... Drugi... Więcej borsuczków! Czego jest więcej?- Grzybów, czy borsuków?!
- Mamo!!! Chodź tutaj! Coś okropnego się stało!- wrzeszczy Maślak, a zrywam się z łóżka ja biegnę na oślep. Wyplątuję się z kołdry, a śpiącego Małża walę łokciem w brzuch.- Szybciej mamo! No szybciej!
Oczyma duszy widzę krew i flaki. Biednego chomika zamordowanego i rozszarpanego. Śmierć mam w oczach. W myślach układam słowa pocieszenia...
Wpadam do pokoju.
I widzę.
I zatrzymuję się.
I już wiem, że nie wrócę do łóżka.
Nie dziś, nie tego poranka...
Koci rzyg.
Jak epitafium dla moich snów.


Dzień dobry świecie!
Wal się na cyce!


Zabrać Królikowi sen, to jak zabrać Królikowi powietrze, albo odciąć ją od koryta z żarciem. Królik, który nie może spać foci. 

Oto sesja roboczo nazwana: "Trzy gracje i jeden Unikorn"






















W sesji zdjęciowej udział wzięły:

Barbie AA z moldem Steffie- reprodukcja lalki z 1980 roku:



Ghanian Barbie z serii Dolls of the world z moldem Shani:


Beach Glamm Nikki z 2006 roku w wersji "Totally Ooak":


I tu się zatrzymajmy na chwilę: zamierzam pozwać Mattela do sądu, ze kradzież dobra umysłowego. Mojego ooaka robiłam w trudzie i znoju. Zużyłam trzy igły do rerootu i kilometr sznurka jedwabnego.
Nikki wyszła boska i oryginalna. A Mattel ukradł mi pomysł i zrobił to:


Kradzieje jedni!
Pewnie na dysku mi grzebali! ;)

I tyle!




A gdzie Unikorn?

Dżizas... przecież jednorożców nie ma!

48 komentarzy:

  1. Królik WRÓCIŁ to jest piękny dzień!

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadza się. Wrócił i nie stracił formy! Buziak, króliku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Buziole! Forma trochę zardzewiała, ale chyba daje radę.

      Usuń
  3. Oj JESTEŚ !!!!!!!!!!!!!!!!! To najlepsza wiadomość dzisiejszego dnia !!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo ja wiem? Mnie mąż zatankował bak do pełna- to była najlepsza wiadomość ;)

      Usuń
  4. Jak dobrze, że wróciłaś :-) Steffie piękna oryginalnie, Shani piękna po zdjęciu turbana, a nową fryzurę Nikki sama chciałabym mieć ;-) Co do pierwszej części postu - uśmiałam się i czytałam jak obrazki z własnego życia - nie wiem dlaczego melodia budzika wydaje mi się łagodniejszym dźwiękiem niż owo "maaaamo" o 5 rano - i oduczyć potomstwa nie mogę, że jak kot narzyga nie trzeba podnosić takiego rabanu, jakby firanka zaczęła się palić...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trafiło mi się wyjątkowo smakowite pudełko czekoladek ;)
      Mój nie krzyczy- on złowieszczo szepcze...

      Usuń
  5. rano widziałam Twój wpis -
    w mig humor poprawiony, choć
    byłam zawalona - fajnie, że
    jesteś, fajnie, fajnie :DDD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bosz... myślałam, że jakieś haiku mi tu napisałaś ;)
      Dzięki!

      Usuń
    2. OK - przyjęłam zapotrzebowanie na haiku!
      a póki co - prosto z serducha, ha! ha!

      Usuń
  6. Rolety zaciemniające polecam na takiego skowronka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. E-e ;( Przetestowane i nie działają :((

      Usuń
    2. Miałam podobnie z córkami. Wybawieniem okazały się granatowe rolety, ale KONIECZNIE podgumowane. W pokoju ciemno jak w przysłowiowej d...

      Usuń
  7. hahah Dobre! Cały czas zachwycam się twoją czerwono-loczkową <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak znajdę odpowiedni sznurek, to pokażę jak się takie loki tworzy!

      Usuń
    2. Oj tak tak, i koniecznie napisz jaki to sznurek, zakochałam się, a cały czas się zabieram "mentalnie" do pierwszego rerootu. Tym czasem będę ślinić monitor do tych cudownych loków.

      Usuń
  8. Pozywaj Mattela, powołaj się na Wujka Prawnika :) Jestem pewna, że ulegną pod ciężarem argumentów.

    Ghana śliczna, do schrupania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już napisałam do guga, onetu i wujka prawnika, a także wiem, że policja już jedzie do Mattela! Ja tak tego nie zostawię!

      Usuń
  9. Myślałam, że właśnie tę fashkę już gdzieś dorwałaś, ewidentnie Mattel podebrał Twój pomysł ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Czarne barbiochy, łojeja, biorę 2/3 "w ciemno" :) Te rolety, które Łuk przywołała wyżej, to wygodna rzecz jest! Młode będzie spało dłużej, jego mutter (być może) też. Swoją drogą sen o poranku, dłuższy nawet o 15 minut, to cudna sprawa. Niby nic, ale dzień piękniejszy, jeśli się tę chwilę więcej pochrapie. No i można wstać jak człowiek, nie jak zombie, które świadomość odzyskuje dopiero kiedy dojedzie do pracy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Próbowałam na młode już i zaciemnienie i ignorowanie go, ale w obu przypadkach tańczył po moim truchle..
      Jeszcze tylko z piętnaście lat i pojedzie na studia... Wtedy się wyśpię!

      Usuń
  11. Brawo promyku! Obudziłeś Królika i wyszedł z ciemnej nory. Gracje cudnej urody. Pomarańczowa w grochy dziwnie mi znajoma, czyżby z tego samego domu mody co mojej Noelki? A Mattela pozwij koniecznie i idź na ugodę, niech Cię zatrudnią jako projektantkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Pomarańczowa w grochy"- to oczywiście dzieło "mojej" Nat ;) Ale nie będę o tym pisać w kółko i do porzygu, bo jeszcze ktoś pomyśli coś zdrożnego.

      Usuń
  12. Jak to dobrze czytać Cię znowu Króliku. Jak to dobrze! ;-) Wpis niezwykle obrazowy, zabawny, życiowy, taki Twój, taki, który lubię. ;-) Lalki masz boskie. Nie wiem która piękniejsza. Fashionistka mattelowska z czerwonym afro niech się schowa przy Twoim reroocie. :-) Lalka wygląda genialnie! Ech... Pozdrawiam ciepło kochany Króliczku. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, dzięki, dzięki! Czerwone afro jest moją dumą, bo z lalki, która nie podobała mi się ani trochę, wyszła sympatyczna dziewuszka :)

      Usuń
  13. post Królika + poranna kawa! Dzieki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tam rano wolę kanapki, ale każdemu jego porno ;)

      Usuń
  14. Zaiste trzy Gracje :) i chyba siostry, bo widzę rodzinne podobieństwo:) Nie wiem czy to kwestia tego Afro, mimo różnych moldów - widać pokrewieństwo:)A Mattel powinien ię wstydzić - kopiarze.Zdjęcia wyszły Ci super.Mi coś nie poszło na naszym wypadzie i wszystkie zdjęcia prześwietlone. Za to pies przeszczęśliwy;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pieseł ma prawo być szczęśliwy po takim spacerku ;) A kleszcze go nie obsiadły?
      Szkoda fotek. Ja swoje wrzuciłam na serwer, ale ich nie obrabiałam, jak Ci się coś spodoba, to Ci wyślę w oryginale.

      Usuń
  15. Haha! Rozbawił mnie początek. Co do kopiowania, faktycznie podobne zresztą ja ta jak ktoś napisał u góry myślałem, ze to ta nowa fashionistka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najgorsze, że wydawała mi się taka oryginalna :( A potem zobaczyłam nowe fashki Mattela ;((

      Usuń
  16. Uwielbiam ten post!!!

    Ja mam 3 latka i 7 miesięcy i mam to samo. :-))) Jakbym czytała o sobie. Tylko u mnie żyga Pies. :-D

    A no i mam jeszcze Jednego. Pół roku. Śpi jak stary od 4 miesiąca życia.

    Podwójnie też nie wiem co to znaczy kolka i bolesne ząbkowanie.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak miałam psa to czekałam aż sam po sobie "posprząta" ;) Kot jest bardziej wybredny.

      Usuń
  17. Śniło mi się, że nowy post u udej z miniaturką jednorożca. Te przepowiednie sny...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To proszę śnić dalej. Każdy sposób dobry żeby zmusić mnie do pisania.

      Usuń
  18. Eeeee twoja ma fajnie ułożone loki... A sesja cudna♡

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Loki same się ułożyły. Żadna w tym moja zasługa ;)

      Usuń
  19. A tak nie na temat, to chciałam Ci bardzo podziękować, za przepisy jak odszczurzyć basię (i nie tylko), przestałam się bać kupować trupki :D Odratowałam całe stado lalek dzięki Twoim wskazówkom. Czytam Twoje wpisy po kilka razy, z prawdziwą przyjemnością :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooooooooooooooooooooo! Jakie to miłe! Postaram się wrzucić tutorial na loki ze sznurka, ale potrzebuję nowego sznurka!

      Usuń
  20. Niestety kromka z nutellą chyba jednak jest przereklamowana, jeśli chodzi o ułatwienie sobie poranków ;-) Twoje Gracje są piękne. Afro burza to najlepsza fryzura dla Murzynki, pozostaje Ci zatrudnić się w Mattelu, bo wyprzedzasz ich zamiary ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakoś nie ciachałabym pracować "u źródeł". Jakoś mnie nie ciągnie, no i za leniwa jestem ;)
      Kanapka z nuttelą jest zawsze spoko, czy rano czy nie!

      Usuń
  21. świetnie, że wróciłaś!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Więc pożegnał was serdecznie
      I znów poszedł, biedaczysko,
      Po szerokim szukać świecie
      Tego, co jest bardzo blisko." ;)

      Usuń
  22. Barbiochy piękne, ale najważniejsze że znowu Króliku jesteś !!!! :):):)

    OdpowiedzUsuń
  23. Super ze Pani wróciła. Uwielbiam Pani posty ;))
    Pozdrawiam z całego serca
    Alina

    OdpowiedzUsuń