Sprawa była nagła, trafiło mi się last-minute, odpoczynek na wybrzeżu, kwaterka jednoosobowa...
Jednym słowem do poniedziałku leżę w szpitalu, w Gdańsku.
Bardzo przepraszam za opóźnienie wszystkich, którzy kupili ode mnie lalki, ogarnę wysyłki we wtorek jak wyjdę.
Wiadomość dyktowałam Małżonowi przez telefon, wiec nie odpowiadam za ewentualne błędy stylistyczne :)