Charakterystyka Królika

Moje zdjęcie
Elbląg, Warmińsko-Mazurskie, Poland
Jestem Żoną i Matką. Kolekcjonerem i Czytaczem. Budowniczym swojej małej rodziny. Mój MałżOn to odważny, lecz nico leniwy lew. Mój Syn to Mały leśny troll o najmądrzejszych oczach świata. Ja to Chaotyczny Królik, kobieta o wielkim sercu i duszy wielkości lalki Barbie. Sprzątam, gotuję i piszę, a przede wszystkim żyję! Oj, tak- żyję pełnią życia!!!

czwartek, 9 stycznia 2014

BRONIES - Fanbase czy Fanatyzm? Co się wydarzyło, a wydarzyć nie powinno. CZAPTER DWA!

Witam kochanych czytelników Rudego Królika na kolejnej porcji dywagacji na bardzo drażliwy i kolorowy temat. W dzisiejszych bazgrołach przybliżę wam ogrom tego, czego preludium było widoczne w poprzednim wpisie . 
Ponieważ temat jest ogromny, a mój czas antenowy ograniczony to przejdę od razu do rzeczy. Z góry przepraszam za obszerność wpisu, ale temat sam w sobie jest nie do ogarnięcia.

Usiądźcie wygodnie i zaopatrzcie się w popcorn / papierowe torby, ponieważ to co tu znajdziecie może przejść wasze najśmielsze oczekiwania.


Ostatnią porcję spekulacji zakończyłem stwierdzeniem, że najnowsza generacja bajeczki My Little Pony nieśmiało przedostała się do Internetu, skupiając na sobie uwagę rzeszy osób, do których owa bajka trafić nie powinna. Sam początek owego szału był dosyć niewinny, sprowadzał się jedynie do obrazków / wpisów z cyklu "obejrzałem MLP, było mega słodkie i fajne!" umieszczanych na wielu forach, blogach i podobnych serwisach . Okazało się że łaska internautów jest równie losowa co sam Internet, w efekcie czego lawinowo zaczęło przybywać fanów owej bajki. Nie minęło pół roku od premiery, a sieć już była zarażona zawartością mającą związek z kucykami. W momencie kiedy sam zacząłem być aktywny w temacie (za ową fascynację podziękujcie Rudemu Królikowi, to po jej namowie obejrzeliśmy wspólnie pierwszy odcinek) serial miał już ogromną oglądalność wśród niezamierzonej publiki. Takim tropem zmierzamy do definicji słowa BRONY (od Bro [eng. slang - ziomek] i Pony), czyli dorosły fan bajki płci męskiej (najczęściej otyły i brodaty) . Właśnie oni stanowią lwią część fanów owej kreskówki. Ciekawą rzeczą jest to, że na samym wielbieniu bajki nie zaprzestano, fani zaczęli także tworzyć. Co tworzyć? Pozwolę sobie na małą listę, zapnijcie pasy...

SKRÓTOWA I NIEKOMPLETNA LISTA RZECZY STWORZONYCH PRZEZ FANÓW MLP:

RYSUNKI, KOMIKSY I INNE DZIEŁA RĘKĄ (KOPYTKIEM?) STWORZONE
Być może nie jest to ogromne zaskoczenie, w końcu wyobraźnia ludzka nie zna granic i raczej do każdej bajki znajdzie się spreparowany przez fana rysunek. W tym przypadku wyobraźnia rysowników przeszła moje najśmielsze oczekiwania. Mnogość stylów, użytych materiałów oraz tematyki potrafi zaskoczyć. Sprawa jest do tego stopnia ciekawa, że mogę zaproponować czytającym małą "grę". Zasady są proste: Otwieramy wyszukiwarkę Google, wybieramy zakładkę "obrazki" i wpisujemy  "cokolwiek". Pod nazwą cokolwiek można umieścić tytuł filmu, książki, gry, imię celebryty, itp itp. Na 80% po krótszym szukaniu znajdziecie wszystko co wpisaliście w wersji "skucowanej".

Bardzo dosłowny opis mojego stanu w trakcie robienia badań do tego posta

        Rezultat opisanej wyżej "gry" - nawet seria Evil Dead nie ukryje się przed transformacją w konia

I TY ZOSTAŃ LAUREN FAUST - FANDUB I ANIMACJA
Odkąd tylko bajka zagościła na ekranach, wielu fanów chciało podrobić zespół Pani Faust i zrobić własne odcinki bajki. Początkowo modele postaci w wersji cyfrowej (takie wyjęte "prosto z bajki") były Świętym Graalem domorosłych grafików. Sam pamiętam głośną sprawę pewnego animatora kreskówki, który wykorzystywał oficjalne elementy graficzne dla swoich potrzeb (BARDZO krwawych animacji, fajny gość) i został dyscyplinarnie zwolniony. Z biegiem czasu rysownicy-amatorzy zaopatrzyli Internet w kopie powyższych identyczne z oryginałem, przez co nastąpił swoisty boom animatorski. Początkowe przymiarki do tej twórczości były nader prymitywne, czasami ograniczały się tylko do podłożenia nowego dubbingu pod istniejący odcinek. Zdolności i ambicja fanów poszły tak daleko, że sam widziałem dwa w pełni profesjonalne i pełnowymiarowe fanowskie odcinki stworzone OD ZERA, włącznie z dubbingiem (o dziwo wysokiej jakości).

Profesjonalna produkcja fanów, niestety patetyzm jest tu równie wielki co podczas przemarszu wojsk szwedzkich w Krzyżakach


KOŃ GRA NA HARFIE? WITAMY W SEKCJI MUZYCZNEJ
Temat dziwny, ale istnieje. Okazuje się że owa bajeczka zainspirowała fanów do szerokiej twórczości audio. Od własnych aranżacji piosenek z bajki do własnych kompozycji inspirowanych serialem. Dla każdego coś miłego, gdyż wykorzystywane są wszystkie instrumenty i style: growl, pianino, banjo, akordeon, gitara, chór, beatbox czy... stacje dyskietek. Nie ściemniam, YouTube ma wszystko. Jako bonus mogę dodać, że bardzo długo utrzymywało się (utrzymuję?) radio internetowe w którym puszczano wyłącznie muzykę fanów kucy (Everfree Radio jak dobrze pamiętam).

Kuce i Dubstepy - kolejny krok bliżej do powiedzenia "widziałem już wszystko"

DOSTOJEWSKI Z GRZYWĄ I BEZ PALCÓW
Wiersze, proza, artykuły, recenzje, pisane profile psychologiczne bohaterek (do tego momentu już nie powinno was to dziwić). Ilość - jak zawsze, nieprzebrana. Aż szkoda że prawdziwe talenty pisarskie marnują się w taki sposób. Chociaz to i tak (moim zdaniem) lepsze od pisania powieści fanowskich do Zmierzchu, bo pisanie opowiadań do tego grozi wydaniem*  

KONWENT, CZYLI TAM I DO PIWNICY
Większości osób znane jest pojęcie konwentu. Konwenty gier, anime, książki, filmów... ale Pony?! Otóż tak, istnieją konwenty dla Bronies. Kolebką owych konwentów są Stany Zjednoczone, gdzie ich ranga i splendor są tak wielkie, że goszczą na nich sami aktorzy. W Europie (a także w Polsce) sporadycznie były organizowane podobne konwenty wraz ze wszystkimi smaczkami amerykańskich protoplastów, czyli z przebraniami (!) pokazami twórczości fanowskiej oraz z handlem rękodzieła mającego związek z Pony. O ludziach uczestniczących w takich zdarzeniach można mówić wiele, niekoniecznie dobrze, ale pamiętajmy, że każde wyjście z piwnicy to wciąż jakiś ruch (huehue) .

 Tak konwentowicze myślą, że wyglądają...
...a w rzeczywistości 98% z nich wygląda o tak:


"hello nor/mlp/eople" - FORA, BLOGI, BOARDY
Dla tych, którzy nie dotarli na konwent / nie wychodzą z piwnicy zostają specjalne miejsca w sieci, w których to mogą sobie porozmawiać z podobnymi sobie. Liczba owych Sieciowych Miejsc Adoracji Kucyka też potrafi przytłoczyć, a osobom spoza fandomu nie polecam zapuszczać się tam bez pzewodnika. Używany metajęzyk na takich forach potrafi zdziwić niejednego lingwistę. Tematy poruszane na takich stronach są często niezrozumiałe dla osoby z ulicy, np wielopostowa dyskusja na temat wyższości jednego odcinak nad drugim. Kiedyś zaglądałem na takie strony, jednak mam zbyt niską tolerancję na głupotę...

Jeżeli nic nie rozumiesz i widzisz kolorowe koniki, to znaczy że trafiłeś na Forum MLP

Z resztą, tak naprawdę te całe fora (zwłaszcza obrazkowe) mają jeden dodatkowy cel ukryty, którym jest...

CIEMNA STRONA KSIĘŻYCA a.k.a ZASADA 34*
!!! WARNING ACHTUNG UWAGA ATTENTION!!!
ZAWARTOŚĆ MOŻE BYĆ DRAŻNIĄCA, OBROŃCÓW MORLANOŚĆI POPROSZĘ O PRZERWĘ NA KAWĘ / KANAPKĘ ZE STOKROTKAMI

Rule 34 – jedna z głównych reguł internetu.  jeśli coś istnieje, jest z tego porno. Zwrot ten interpretuje się dosłownie. Nie ma wyjątków!

Podczas tej wyliczanki nie mogło zabraknąć TEGO aspektu twórczości. Otóż tak, materiały PEGI 18 też są tworzone. Co więcej, zaryzykowałbym stwierdzenie, że stanowią onę WIĘKSZOŚĆ aktualnego dorobku artystycznego Bronies. Rodzajów ukazywania futerka tam-gdzie-się-nie-powinno jest zatrzęsienie. Zaczynając na rysunkach, galopując przez erotyczne opowiadania (widziałem stronę-zbiór, czterocyfrowa liczba unikatowych historii z wypiekami), kończąc na animacjach / grach w technologii Flash. Istna Japonia pod strzechami. To właśnie ta część twórczości fanowskiej dała nam moje ulubione pojęcie - Clopper, czyli osoby "nadmiernie zachwyconej" na widok Twilight Sparkle z w pełni ukształtowanymi piersiami. Nie będę się zagłębiać dalej w temat, zainteresowani i tak jak poszukają, to znajdą.

Wierzcie lub nie, ale pod tymi mordkami skrywa się dorodna ludzka anatomia.

Tu też musicie mi wierzyć, autor ma także wersję bez koszulek

W sumie można zadać pytanie, co na to Hasbro? W końcu to wszystko co opisałem powyżej zakrawa o naruszenie praw autorskich i bezprawne wykorzystywanie wizerunku. Sprawa jest prosta, początkowo było wielkie niedowierzanie, próby kastrowania fanów poprzez pozwy, groźby i usuwanie zawartości z sieci. Dopiero po jakimś czasie Panowie w Garniturach stwierdzili, że nie ma co walczyć z Masą. Dodatkowo owa Masa dzięki dosyć dziwnemu PR'owi nakręca popularność bajki oraz generuje olbrzymi przychód ze sprzedaży gadżetów z kolorowymi mordkami. Taki stan trwa do dziś. Już czwarty sezon jest nadawany, twórczość fanowska uprawiana, wpływy generowane dla Hasbro. 
I tak się toczy, już trzeci rok...

Dziękuję za uwagę, kłaniam się nisko, w razie pytań mogę odpowiadać poprzez Królika.
czarny_pazdzierz

PS. STO LAT STO LAT i takie takie tam, nie lubię składania życzeń ;) 
(a ja nie lubię, jak mi się wiek wypomina...Królik ;)


Blog o lalkach nie może się obyć bez urodzinowego Lalko-Tortu (w kolorze Pinkie Pie :)

Słówko (lub pięć) od Rudego Królika: 
No dobra! Starczy tego dobrego! Won mnie z koniną, niech lalki wrócą na bloga!
No!

W następnym tygodniu już nie będzie MLP, za to zaprezentuję kolejną sztywniarę, a jej małą zapowiedzią niech będzie taka oto scenka rodzajowa:

Siedzę sobie przy biurku i pracuję. Tuż przy moim ramieniu stoi pudło wypełnione moim najnowszym nabytkiem. Wchodzi przedstawiciel handlowy (PH), wita się, rozpoczyna niezobowiązującą pogawędkę i po chwili jego wzrok spoczywa na kartonie. Następuje chwila konsternacji i zapada taka niezręczna cisza... W końcu PH nie wytrzymuje i pyta:
- Co Ruda, lalkę sobie kupiłaś? - ma na twarzy dość protekcjonalny uśmiech i chyba nie spodziewa się odpowiedzi, którą mam zamiar mu udzielić.
- Ano kupiłam sobie- mówię od niechcenia.
PH nie dowierza. Bierze karton, ogląda lalkę na wszystkie strony. Widzę, że nie wie "jak to ugryźć".
- Ale to nowość jakaś, tak? Do ozdoby?
Staram się ukryć rozbawienie. Ludzie bardzo różnie reagują na lalkowe hobby. Większość nie ma bladego pojęcia o lalkach kolekcjonerskich. "Moje Chłopaki" w pracy są już wytresowane, jak młode pieski, jeśli idzie o lalki. Niedługo zaczną rozróżniać moldy i roczniki. Jednak czasem trafi mi się lalkowy prawiczek, zawstydzony na widok lalki jak dziewica na wieść o pierwszej randce.
PH nadal niepewnie gapi się na lalkę i na mnie. Odstawia pudło na biurko i mówi:
- Ładna. Serio. BARDZO ładna. Taaakk...ładna... Naprawdę!
I teraz werble!
To ten moment!
Patrzę na lalkę od niechcenia. Patrzę na PH i mówię:
- Serio to kupiłam ją bo jest paskudna, ma pysk jak facet i jak tylko wrócę do domu, to przebiorę ją za transwestytę i postawię na półce. Ale wiem, że się starałeś. Nie wyszło ci.

A więc zostawiam Was z zapowiedzią i idę świętować swoje urodziny. Bleh!


*Pierwiastek z 2500 Tworów z Przodu Głowy Herbaty bez Earl - pierwsza osoba, która rozszyfruje rebus dostanie od Królika noworoczną nagrodę- niespodziankę!

21 komentarzy:

  1. Króliku Najlepszego!
    Z zaciekawieniem czekam na przyszłego transa ;) ;) ;)
    Kucyki skutecznie olewałam aż do czasu pewnego kazania z którego się dowiedziałam że to samo ZUO! Na skutek nowej wiedzy nabyłam poniacza w wersji jednorożec z tęczową grzywą ;) stoi wraz z LDD i ociepla ich mrhoczny wizerunek ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Z ciekawości wpisałem w wyszukiwarkę "MLP Vietnam"... i rzeczywiście.
    Co ciekawe, termin "Brony" kojarzył mi się pierwotnie bardziej z "bronco" (nieujeżdżony kuc lub mustang) niż z pospolitym "bro".
    Mam tylko taką uwagę, że nie "ПРИМЕЧАНИЕ", a "ВНИМАНИЕ".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po prostu usunę rosyjski. Nie będę za brata zbierać ;))
      "Bro" jest zdecydowanie od braterstwa "braci w kucu" ;)

      Usuń
  3. hehehehehehehe
    nie wytrwałam by przeczytać wszystko o koniach ale tak jak ostatnio muszę to na raty rozłożyć ;)
    100 lat i wszystkiego lalkowego i najlepszego!
    A PH - szkoda, że nie mogłam zobaczyć jego miny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszystkie naj, Królisiu!
    A co do rebusa: "50 twarzy Greya"? ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadłaś ;)
      Też tak sądzę.
      Co do koni to przeczytałam,szok ogólny,za dużo jaskrawości ;D
      Sto lat Klóliku!

      Usuń
  5. Rudy Króliku - wszystkiego, co najlepsze!

    OdpowiedzUsuń
  6. Wszystkiego naj naj naj ....
    Historia z PH przypomniała mi moją własną, kiedy kupowałam lalkę w smyku. podeszła do mnie dziewczynka i sama zagaiła rozmowę:
    - podoba Ci się ta lalka/
    - tak bardzo - odparłam
    - masz dzieci? ile mają twoje lat? też będzie się jej podobać ta lalka?
    - nie mam dzieci
    - to po co Ci lalka?
    - kupuje dla siebie, sama się nimi bawię.
    I tu nastała cisza, uśmiech dziewczynki zniknął z twarzy a w chwilę później mała zrobiła w tył zwrot i z krzykiem przez pół sklepu uciekła wołając na całe gardło
    - mamo! mamo! ta pani ....
    dalej nie usłyszałam, pani czym prędzej opuściła sklep z małą na rekach obrzucając mnie przy tym spojrzeniem które może zabić, kasjerki patrzyły ma mnie jak na dziwadło, porozumiewając się uśmieszkami między sobą. zapłaciłam i wyszłam; pewna, że zaraz za drzwiami czeka oddział antyterrorystyczny, który rozłoży mnie na łopatki krzycząc "gleba!!!" i zakuje mnie w kajdanki. na szczęście nic takiego się nie stało i cało i zdrowo razem z lalką wróciłam do domu.
    jeszcze raz wszystkiego naj naj naj ....

    OdpowiedzUsuń
  7. Króliku- wszystkiego najlepsiejszego! Tak mi się obiło, że lubiłaś (lubisz?) Shakirę- jeżeli to aktualne, to w prezencie dostałaś dzisiaj okładkę jej nowego singla, zawsze cuś ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najlepszego Króliku!!! :D samych lalkowości i sweetróżówego barbiowego torta! a może kucykowego??hmmm....takiego z Pinky Pie?? :P

      Usuń
  8. Najlepszego!!!
    A co do kucyków wolałam takie stare koniowate a te nowe to tak jakoś ...nie bardzo:(

    OdpowiedzUsuń
  9. Jestem ciekawa co to za lalka.
    Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Hehehe, a co się na Tublr'ze dzieje w związku z poniaczami, to już jest jakieś wariactwo. No ale Tumblr to szatański serwis :)

    Narobię sobie obciachu, ale chciałabym takiego kuca w formie "18+". Może nie jakiegoś super pornograficznego, ale zbliżonego do dorodnej, przyjemnej dla oka kobiety.

    Sto lat! I sto ton fajnego plastiku :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Serdeczne życzenia, wszystkiego naj i spełniania lalkowych marzeń.
    Czekam na następną pannę/kawalera?

    OdpowiedzUsuń
  12. Temat kucykowy jest dla mnie jeszcze bardziej odległy, niż planeta Jowisz. Przepraszam, że taka ze mnie abnegatka. Zatem w tym temacie nabieram wody w usta, by nie chlapnąć czegoś durnego. Chociaż nie wiem, czy w tym temacie może być coś jeszcze bardziej durnego, od samych tych kucyków.
    Nie lubisz życzeń, ale nie unikniesz. Trudno masz urodziny i należy CI się porcja nie tylko torcika, ale i życzeń. Zatem najlepszego odemnie :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurcze no... uciekałam, a nie uciekłam ;) Pozostaje mi serdecznie podziękować.
      Też się nie znam na kucykach, ale brat... krew z krwi... ;)))

      Usuń
  13. Pomijając ogromną wiedzę zdobytą o MLP, za którą jestem wdzięczna, przede wszystkim chylę czoło przed zdolnościami literackimi Autora, bo przeczytałam jednym tchem. Szalenie to wszystko ciekawe - nie miałam pojęcia o tej gałęzi twórczości w sieci. Życie codziennie zaskakuje :D

    OdpowiedzUsuń
  14. W zasadzie to zbieranie kucyków ma wiele wspólnego ze zbieraniem lalek, ale takie dwie pasje w jednej rodzinie, to chyba śmiertelna dawka dla bliskich :-D

    OdpowiedzUsuń
  15. Fajny tekst.
    Wszystkiego najlepszego, rozrastającej się kolekcji no i żeby transwestyta był "udany".
    + obserwuję ;)

    OdpowiedzUsuń