Charakterystyka Królika

Moje zdjęcie
Elbląg, Warmińsko-Mazurskie, Poland
Jestem Żoną i Matką. Kolekcjonerem i Czytaczem. Budowniczym swojej małej rodziny. Mój MałżOn to odważny, lecz nico leniwy lew. Mój Syn to Mały leśny troll o najmądrzejszych oczach świata. Ja to Chaotyczny Królik, kobieta o wielkim sercu i duszy wielkości lalki Barbie. Sprzątam, gotuję i piszę, a przede wszystkim żyję! Oj, tak- żyję pełnią życia!!!

wtorek, 4 listopada 2014

Być kimś innym.

Dzisiaj trochę wspominkowo, trochę Halloweenowo, trochę przebierankowo. Trochę "pitu-pitu".

Na początek pytanie: Czy wiecie po co jest dziadek?
...
Ja już wiem, ale najpierw powiem wam, jak się dowiedziałam.

W Dzień Zaduszny poszliśmy wieczorem, na pobliski cmentarz. Ten przybytek zabawy wątpliwej jest zaledwie pięć minut od naszego domu, ale w czasie drogi chyba ze trzy razy zapragnęłam położyć się między sztywnymi i nie wstać.
"Mamooooooo! Nuski mnie bolą!"- ledwie przekroczyliśmy drzwi wyjściowe.
"Mamooooooooo! Mam giluna!"- który pojawił się raptem trzydzieści sekund po tym, jak ustał ryk, po tym jak oznajmiłam, że na bolące nóżki najlepsze jest ich odcięcie.
"Mamooooooooo! Siku mi się chce mocno!"- mój błąd, tylko siedem razy zapytałam o to przed wyjściem.
"Mamooooooooooo! A kiedy wrócimy do domu"- jesteśmy w połowie drogi.

No nic, dotarliśmy na miejsce i Młode zamknęło japę i stanęło jak wryte, na widok zniczy, kwiatów i całej tej atmosfery.
Ponieważ, akurat na tym cmentarzu, nie leży nikt nam bliski, to honorowego znicza zapaliliśmy na grobie sąsiada.
Maślaka zaciekawiły krzyże i groby, szybko skojarzył je z "Plants vs Zombies", a mnie natchnęło na prowadzenie z dzieckiem życiowej rozmowy.
(Oczywiście zostałam znokautowana już po pierwszym pytaniu.)
- Maślaku!- zaczęłam poważnie- A jak myślisz, dlaczego masz dwie babcie, a tylko jednego dziadka?- w myślach układałam już historię na temat tego, że dziadek jest aniołkiem, siedzi na chmurce i na niego patrzy, i takie tam kity, co się dzieciom wciska.
Młode nie zastanawiając się ani chwili wypaliło:
- Babcie są od dawania cukierków, a dziadek od zabawy!
- No tak... dwóch dziadków, to byłby tłum...- pomyślałam. Ale natychmiast spróbowałam zaatakować z drugiej strony:
- Rysiu, mama ma tatę. Babcia Ela ma dziadka Bogdana, a babcia Lila kogo ma?- usilnie starałam się nakierować Młodego na myśl, że kogoś w tej naszej rodzinie brakuje.
- Nieeee wieeem...- zaczął Maślak niepewnie- Babcia Lila ma samochód!- dokończył po chwili triumfalnie.
I tyle dobrego- babcia Lila, kobieta wyzwolona i samowystarczalna. Ech!
Dalszego ciągu życiowej rozmowy nie było, bo "nuski" znowu zaczęły boleć. Prawdopodobnie dlatego, że Młode dojrzało, że przy bramie cmentarza ktoś przedsiębiorczy sprzedaje balony (!) i watę cukrową (!), a źli rodzice (to znaczy my) powiedzieli "NIE"!

Około listopada, przedszkole organizuje "Bal Jesieni". Nie ma on nic wspólnego z Haloweenowymi przebierankami, bo to byłoby szatańskie i sprowadziłoby na dzieci wieczne potępienie i "dżęder", ale nie sposób dostrzec podobieństwa- przebrać dzieciaka trzeba i czasem trzeba go przekupić cukierkiem, żeby nie marudził.
W zeszłym roku na balu jesieni był "Grzybkiem" i wystarczyło mu jedynie wymalowanie okazałego borowika na koszulce. Na balu przebierańców już poprzeczkę mi podniósł i zamarzyło mu się być "Zieloną Świnką":


Inspiracja


Matka podołała:


W tym roku Młode, na Balu Jesieni było: "wilczkiem ale trochę pieskiem", a w karnawale chce być "Zombie".

Bułka z masłem! Plan jest, pomysł jest. Zdrowe ręce obie też są! (No i szukanie składników do perfekcyjnego przebrania, najczęściej odbywa się poprzez rajd po lupeksach. W tym roku rajd ten zaowocował: czapką "Marks&Spencer dla Młodego, lalką Winx za złocisza i torbą Desigual dla mnie. Tyle wygrać!)

Te wszystkie balowe przygotowania, mocno przypominają moje, własne zabaway w Przedszkolu.
Kiedy miałam coś w okolicach pięciu lat, zamarzyło mi się bycie "Pienknom Ksienżniczkom" na balu przebierańców. Gdyby to się działo dzisiaj, to moi rodzice kupiliby kieckę na Allegro lub wypożyczyli w wypożyczalni. W 1987 roku nie było ani tego, ani tego. Co zrobił mój tatko? Otóż, mój przedsiębiorczy i niezwykle uzdolniony manualnie Rodziciel, zajumał z apteki w lecznicy weterynaryjnej, roczny zapas gazy i z niej uszył mi sukienkę! Nawet koronę mi zrobił! Z pazłotka od czekolady, którą podgryzał nocami jako paliwo podczas tworzenia kreacji!
O dziwo, kradzieży gazy nikt nie zauważył, bo po balu "magicznie" pojawiła się tam, skąd zniknęła. Może trochę złachana, może poszarpana, może obsypana brokatem... A może nikt nawet nie zauważył jej braku?
Nie takie cuda odchodziły za komuny.

Mówiłam już to wiele razy, ale powtórzę- Fajnie jest być mamą! Codziennie jestem kimś innym- lekarzem, krawcem, nauczycielem, sprzątaczką, piosenkarką... A wydawać by się mogło, że jedyne co umiem, to sprzedawać cegły!

Korzystając z okazji, ze przebrałam Młodego, to przebrałam też jedną z moich lalek.
Evkę już znacie:


Niestety Evka miała pecha, bo jakoś tak, przestała mi się podobać. Najpierw umarły "na śmierć" jej cudowne buty:

Po prostu rozlazły mi się w palcach!
A Evka bez butów, to Evka bez połowy stroju!

Potem jej włosy się poplątały, a potem Evka wylądowała w pudle. I starałam się o niej zapomnieć, bo zobojętniała mi okrutnie.

Ale to właśnie Evka została gwiazdą Haloweenowych przebieranek.

A jak do tego doszło?

O tak:

Ewa Miałczyńska była niewinnąi pracowitą dziewczyną z małego miasteczka. Do jej ulubionych hobby należały ogrodnictwo:







Oraz relaks przy literaturze klasycznej:





Ewka wiodła życie skromnej i cichej dziewczyny, i nikt nie podejrzewał, że po zmroku, ta niewinna duszyczka pokazuje swoje diabelskie oblicze i w nocnym klubie występuje jako:

Eve Kitten:












"i'm not bad i'm just drawn that way"





A żeby jeszcze bardziej zamotać, to Eve Kitten wieczorami przebiera się za Jessicę Rabbit:


Jessica Rabbit z mężem Królikiem.

Ostatnio pokazuję "nie Mattele", więc wybaczcie. Następnym razem coś mniej egzotycznego, acz nadal OOAK.

A Evka na nowo siedzi (a raczej stoi, bo siedzieć nie umie) na półce! 
Kiecka pochodzi z Domu Mody Magalita.




42 komentarze:

  1. Świetne przebranko uszyłaś RYśkowi. Widać teraz, po kim odziedziczyłaś talent i zmysł praktyczny. Brawo za kreatywność dla Ciebie i dla Taty w przeszłości.
    Historia Evki jest arcy ciekawa, w dodatku mozna oczy nasycić pięknymi fotkami równie zjawiskowej lalki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój tatko to artysta, ja jestem tylko rzemieślnikiem. Ale i tak się cieszę, że póki co daję radę i Synu jest ze mnie zadowolony ;))

      Usuń
  2. Patrząc na pierwsze zdjęcie Ewy ogrodniczki pomyslałam, ze za chwilę powinien wpaść w kadr strażak z torsem nagim, a sadzą srodze uwalanym, zawołać: gdzie się pali, a potem to już akcja :P Potem okazało się, że dziewczę dorabia w nocnym klubie, więc tym razem daleko nie odjechałam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie... Strażaka nie mam, ale samiec się by znalazł. historia mocno w moim stylu...
      Może następnym razem!
      Dzięki za pomysł!

      Usuń
  3. Evka jako Jessika świetna. Evka jako ogrodniczka kogoś mi trochę przypomina. Gdyby tak zamiast konewki i jabłuszka cegłę, albo worek cementu? ;)
    Zielona świnka bardzo fajna, ciekawa jestem następnych strojów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z innych strojów to mam: grzybka, "wilczka, ale trochę pieska", no i będzie zombie, którym na bank się pochwalę!
      Evka nie uniosłaby wora cementu- pazurki by się jej połamały ;)

      Usuń
  4. wata cukrowa przy cmentarzu to jakaś bezczelność grrr

    OdpowiedzUsuń
  5. Mattel powinien pomyśleć i wydać serię I can be.. Mum. :-D Ewka Miaułczyńska nawet w stroju ogrodnika wygląda bardzo ponętnie ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kupowałabym tę serię, pod warunkiem, że nie byłaby skąpana w brokacie!

      Usuń
  6. zapamiętam ten tekst o obcinaniu nóg! przyda mi się może już w następnym roku! =)Fajna ta przebierankowa dziewczyna! Podziwiam Twoją kreatywność odnoście stroju! adla taty złoty medal!No żeby tak mężczyzna i weterynarz uszył córce sukienkę- mmmmmmmmwspaniale!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam jeszcze kilka takich tekstów, które ZAWSZE skutkuję, mogę Ci podrzucić ;)
      Mój tatko szył moje stroje do wikingów i kiecki dla moich lalek. Do tego jeszcze gotuje i piecze ;)

      Usuń
  7. Co tam przebrania Króliku (chociaż doceniam za taką pracę! - brawo), kiedy ja Cię kocham za zdjęcie łapki z jabłuszkiem. Moja miłość (i fetysz przy okazji) do wszelkiej maści dłoni został zaspokojony, bo to zdjęcie jet takie no... Omnononmonmnom.... <3 Cudowne, rozpływam się :)
    A w ogóle od razu Ewka przypomniała mi Jessicę Rabbit w tej cudownej kiecce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No weź, komplementy od CIEBIE sprawiają, że czuję się zakłopotana :) Bo w końcu- mój Mistrz mnie chwali!
      Zdjęcie z jabłuszkiem mam też bez watermarka i w większej rozdzielczości. Jak coś, to się podzielę.

      Usuń
    2. To jak możesz - podziel się większą rozdzielczością z watermarkiem ;) Walnę sobie na tapetę ;)

      Usuń
  8. Hmmm, przemalowałaś jej usta? Na zdjęciach u góry ma różowe, a na tych u dołu - czerwone. I niech zgadnę - dostała też cień na powiekach? (zachciało się babie bawić w Sokole Oko)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przemalowałam usta i rzuciłam cień na powieki- jednym słowem: zrobiłam makeup ;)
      Witaj wśród żywych!

      Usuń
  9. Piękna jest, ostatnie zdjęcie <3
    Marzy mi się taka Kitka !

    OdpowiedzUsuń
  10. O Kochana! jest dobrze- naprawdę jest dobrze...łapczęta Twe zdolne...niedługo jeszcze bardziej Ci się przydadzą wraz z Twoja wrodzona kreatywnością!!!! Szkoła podstawowa to dopiero wyzwanie....właśnie jestem w trakcie produkcji kukiełki do przedstawienia..Mamę Kozę ma ona obrazować...Dzisiaj także ukończyłam album "wakacyjne przygody" a kilka dni wcześniej album "jak zwierzęta przygotowują się do zimy";) Jakoś daje radę z tą tfurczościo dzięki nałogowemu chomikarstwu posiadam wiele niezbędnych w takich pracach "przydasiów"...och się człowiek rozwija..na maxa;)
    Ruda przecudna...mnie najbardziej przypadła stylizacja spod kocyka...ma piękny sweterek!!! Musze i ja moim pannom podziergać;)
    Uściski przesyłam!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Robiłam już śnieżki z papieru, album miłośnika przyrody, dżemy i ludziki z kasztanów. Podołam wszystkiemu ;))
      Kocyk to też moja improwizacja, bo w normalnym życiu jest... ścierką ;)

      Usuń
    2. Jeśli będziesz potrzebowała prawdziwego kocyka-daj znać;)

      Usuń
    3. Mamo nudzę się..." to się opluj i tak chodź;)"..

      Usuń
  11. - Mamo, głowa mnie boli...
    - Mnie jak ząb bolał, to go wyrwałam.
    - D:

    Ewka jest boska, tyle ciekawych twarzy jej podarowałaś i każda jej pasuje; no ale jako Eve vel Jessica naprawdę niszczy system!

    Ach, chciałoby się mieć choć połowę seksapilu tego... hm... kawałka plastiku? (ot, wygórowane marzenia!)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, ze nie chodzi ci o dolną połowę tego seksapilu, bo jak pisałam Evka nie mam opcji: "usiądź".
      Tak stać całe życie? Nawet z takimi cyckami? Neeee...

      "Mamo, nudzę się!"- to się rozbierz i pilnuj ubrań! ;)

      Usuń
  12. Łał dla ogrodniczek Evki. Podwójne łał dla czerwonej kiecki Evki. I nie jeden strażak z obrażonym torsem tylko cała remiza plus dwa wozy strażackie z sąsiedniego miasta - tak na wszelki wypadek...
    Co do dzieci i kwestii ostatecznych - ostatnio bardzo się pociłam, by wyjaśnić synom, dlaczego mają tylko jednego dziadka i żadnej już babci. Moją przemowę zakończyłam empatycznym, w moim mniemaniu, stwierdzeniem, że rozumiem, że jest im smutno z tego powodu, bo inne dzieci mają, a oni nie, że pewnie chcieliby mieć choć jedną babcię... Syn spojrzał na mnie z niebotycznym zdumieniem i z dziecięcą szczerością wypalił: "Nie. Po co?".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja po tej wizycie na cmentarzu, też doszłam do wniosku, że dopóki młode samo nie zapyta, to ja się nie będę głowić i produkować.
      U nas, tak się nieszczęśliwie złożyło, że nie tylko Maślak nie znał dziadka, ale i Małżon nie znał ojca. I on sam mówi- "nigdy go nie było, więc mi nie brakowało"...

      Ogrodniczki Evki łup zdarty z jakiejś Skipki. Czasem moje dziewczyny mają ciuchy "przechodnie".

      Usuń
  13. O rety, Evka przypominała mi Jessicę Rabbit odkąd tylko zobaczyłem ją gdzieś w archiwalnych zdjęciach IT, nie sądziłem, że taka lalka istnieje, bo sam kiedyś zapragnąłem, a rudych nigdzie nie widywałem. Zainspirowałaś mnie, bo z blondyny można uczynić cudną Amandę Lepore! :D Tyle uśmiechu wywołała u mnie Ewa, zwłaszcza jej wcielenie wielbicielki literatury, ten ołówek za uchem, wspaniałe! Ona chyba nawet odziana w wór pokutny wyglądałby nieziemsko kusząco :)
    Super zdjęcia - to z jabłuszkiem prześliczne, Ewka ogrodniczka urocza, a skąpana w piórach ponętna zupełnie jak nie kawałek winylu ;P
    Dziękuję Ci za świetną historię w towarzystwie lalki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takkkk!!! Z blondyny byłaby IDEALNA Amanda L!!! Teraz to i ja ją chcę!
      Jessica Rabbit w filmie wypowiada pamiętną kwestię: "Nie jestem zła. Jestem tak narysowana". Z Evki seks się leje, a ja pomyślałam, że nawet z takimi cyckami można być kimś innym, niż zamysł twórcy.

      Usuń
  14. Lalka mnie nie zwala, ale w Twojej stylizacji i narracji jest boska!

    Co do braków w rodzinie, to byłam z nimi otrzaskana od małego. Gdy mnie pytano, czemu mam takie niedobory wśród najbliższych, odpowiadałam poważnie: "Wyginęli na Titaniku" ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ej, no... Tytanik lepszy niż te historyjki z aniołkami i chmurkami ;))

      Ja jako dzieciak miałam komplet, ale historią rodzinną jest, jak na cmentarzu chciałam "odkopać" prababcię.

      Usuń
  15. cudowna lalka!!! natychmiast trafia na listę moich wymarzonych lal :) ...więc jeżeli znowu Ci się znudzi to ja już stoję w kolejce :]

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie ma problemu ;)
    Choć myślę, że w nowym wcieleniu, to już mi się nie znudzi.

    OdpowiedzUsuń
  17. Lalka jest fenomenalna, aż ciężko od niej wzrok oderwać :) szczególnie podobają mi się jej włosy, ale i stylizacje bardzo jej pasują!
    Bluzeczka z zieloną świnką wyszła pięknie, maluch ma szczęście, że ma taką zdolną mamę! :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam takie szczęście, że mam malucha, dla którego chce mi się to wszystko robić ;)
      Włosy to też zasługa Gosi!

      Usuń
  18. seksi jest ta panienka :)
    a dzieciaki to mają teksty nie z tej ziemi nie raz :D ja młodemu wczoraj jęczę, że jestem chora, a on na to: "no i co z tego - nic Ci nie poradzę" :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No spoczko- matka może umierać, byleby miał kto rozbite kolano rozmasować i batona dać ;)
      Mój czasem, jak mnie głowa boli, to zagląda i pyta: "Płaczesz mamusiu? Nie? To chodź się bawić!"

      Usuń
  19. Twój synek ma rewelacyjną mamę;) Moja dla mnie nie robiła takich przebrań, sama musiałam kombinować.

    Lalka w nowym wcieleniu prezentuje się bardzo ponętnie:) Pomyślałam o Jessice Rabbit, jak tylko zobaczyłam pierwsze zdjęcie w czerwonej sukience. A przy rozcięciu nie miałam już żadnych wątpliwości :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam rewelacyjnego syna!

      Mnie dopiero niedawno skojarzyło się, że Eve wygląda jak Jess. No, a poptem to potoczyło się lawinowo ;)

      Usuń
  20. Evka jest naprawdę piękna. Wygląda rewelacyjnie w nowej sukience. :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Evka w dużastym swetrze i okularach pod kocem - wypisz wymaluj ja (ino ona ładniejsza) :)
    Świetny kreatywny pomysł na strój.
    Moje dziewczę konkretnie chciało być czarownicą w pomarańczowym stroju w pajęczynki i takiej samej czapie....cud w lumpeksie sie zdarzył i takie coś wisiało:) - dziecko zadowolone:)
    Narzekania za progiem i bolące nóżki znam dobrze.Dodatkowo mój potomek jest fanem plastrów - w każdych ilościach na każdy skrawek ciała:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Evka ma nie tylko tonę seksapilu - ale przede
    wszystkim świetne ogrodniczki - też takie chcę!

    OdpowiedzUsuń