Charakterystyka Królika

Moje zdjęcie
Elbląg, Warmińsko-Mazurskie, Poland
Jestem Żoną i Matką. Kolekcjonerem i Czytaczem. Budowniczym swojej małej rodziny. Mój MałżOn to odważny, lecz nico leniwy lew. Mój Syn to Mały leśny troll o najmądrzejszych oczach świata. Ja to Chaotyczny Królik, kobieta o wielkim sercu i duszy wielkości lalki Barbie. Sprzątam, gotuję i piszę, a przede wszystkim żyję! Oj, tak- żyję pełnią życia!!!

wtorek, 29 marca 2011

Proszę zabłądzić do Elbląga!!!

Aby wspomóc mojego, drogiego Małżona zamieszczam reklamę jego nowego przedsięwzięcia jakim jest festiwal gier planszowych.
Zaprawdę powiadam Wam: Małżon nałogowym graczem w planszówki jest!!!


Ponieważ nie umiem dodać linku do zdjęcia, po więcej informacji proszę klikać TUTAJ

Małż od tygodnia znika na dnie i noce i z kolesiami testują planszówki. Wspomóżcie biedną słomianą wdowę i jeśli ktoś byłby w okolicy i chciałby trochę popróbować sił w chińczyka lub warcaby (jedyne gry planszowe, w które ja umiem grać) to może wtedy Małż powróci na łono rodziny :)

A jako bonus Bubel wpieprzający moje dzisiaj zakupione Bratki:


Kupiłaś mi sałatkę, jak miło!


Nie cykaj mi tu fotek głupia babo, tylko przynieś więcej!

17 komentarzy:

  1. Nie no kocia sałatka a jaka kolorowa ;)
    Bublowi kocimiętkę sprezentować albo kozłka ;) nie odstąpi doniczki na krok ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Och, szkoda, że ja mam tak daleko... Też uwielbiam planszówki i chętnie bym sobie w coś zagrała - zwłaszcza, że cierpię teraz na brak współgraczy. Mam nadzieję, że konwetnt się uda. Ukłony dla Organizatorów. :-)) A kot w bratkach jest bosski. XD

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrze, że jeszcze są gracze pasjonujący się planszówkami. Kot pewnie wcina liście, nie kwiaty. Pewnie oczyszcza sobie z kłaków flaczki.

    OdpowiedzUsuń
  4. A czy Małżon testował grę KOLEJKA z pięknych czasów PRL-U, z chęcią bym sobie w to popykał i ciekaw jestem recenzji z pierwszej ręki :)
    ps. wódki nie musisz mieć, wystarczy Twoje poczucie humoru i już człowiek ma fazę :)
    Strzała

    OdpowiedzUsuń
  5. Moje kochanie także planszówki lubi i naznosił mi tego do domu tyle, ze nie mam gdzie Basiek trzymać :p Szkoda ze tak daleko mieszkasz, bo by się chłopów do gry zapędziło a my w lalki :p A Maślak jak się na hobby tatusia zapatruje?

    OdpowiedzUsuń
  6. Aniu, ja też myślałam, że Bubel zżera liście, ale naprawdę- on zjadł kwiatki! Czerwonego i pomarańczowego :)
    Shi- Ryszard jest bardzo "za" planszówkami, lubi kolory i pionki i wszystko do buzi ładować.
    Marku- wódy nie mam, bo na chrzciny wszystko poszło, ale mam schowaną nalewkę pigwową, własnej roboty, jak się spotkamy np na zlocie forum, to Ci przemycę :)
    A w jakie Małż gra gry to szczerze nie wiem, bo to zupełnie nie moje hobby :|

    OdpowiedzUsuń
  7. A Ty się wybierasz na te planszówki, jeśli można zapytać? :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Maveriko, z racji bycia dobrą Żoną to Muszę :)
    Choć nie mam zamiaru spędzić tam całego dnia...

    OdpowiedzUsuń
  9. Na weekend zapowiadają ładną pogodę, więc całkiem prawdopodobne, że się wybiorę. Będę Cię wypatrywać ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. A wy musicie tak daleko mieszkać? Bym wspomogła, ale jak tyle służbowego paliwa bym wyssała, to szef by zamordował;)
    Ładne bratki:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Niestety do Elbląga mi daleko. Ale gdy w okolicy będę to wcześniej dam znać:)
    Nie ładnie tak kotka głodzić:) Biedny kwiatki musi wcinać:):):)

    OdpowiedzUsuń
  12. Witaj
    Świetny BLOG, nieźle się ubawiłam, lubię ludzi z poczuciem humoru, konkurs był extra:):)
    Zapraszam Cię na mojego bloga co prawda nie jest taki fajny ale jest dopiero w budowie więc może też będzie z uśmiechem. Będę dodawać także nowe zdjęcia moich prac.

    http://arts-ooak.blogspot.com/2011/04/szydekowy-piesek.html
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  13. jak Bubel radzi sobie z ta obrożą???
    Ja sprawilam takowe moim kotom coby pikne były, i chodzily w nich jakoś tak dziwnie przyplaszczone do ziemi jakby sie czegoś bały...no i już ich nie noszą:)))

    OdpowiedzUsuń
  14. Dzięki:) Oj grzało słonko, grzało:)
    Gry planszowe: wydaje mi się, że za jakiś czas zostaną czymś w stylu telefonu z tarcza numerową- za kilka lat dzieciaki nie będą wiedzieć, że numery dawniej się wykręcało (dosłownie), a nad kawałkiem tektury można było spędzać całe dnie. Popieram akcje! Szkoda że Elbląg tak daleko;P
    Bubel: smacznej sałatki:) (u mnie kot tez zjada każdy możliwy nowy skrawek liścia czy podobnej substancji)

    OdpowiedzUsuń
  15. a mnie żal ogarnął, że zajrzałam dopiero dziś, bo ja i mąż fani osadników, a tu buba. przegapione! a t. to z ega w ogóle jest, więc na pewno byśmy dojechali!

    OdpowiedzUsuń
  16. Kochani!!!
    Imprezka się udała tak, że za rok następna i wtedy może ktoś zabłądzi :)
    Dam znać wcześniej, więc może naprawdę ktoś zabłądzi. Możemy zrobić bibkę i zepsuć się sromotnie. Co Wy na taką opcję?

    OdpowiedzUsuń