Charakterystyka Królika

Moje zdjęcie
Elbląg, Warmińsko-Mazurskie, Poland
Jestem Żoną i Matką. Kolekcjonerem i Czytaczem. Budowniczym swojej małej rodziny. Mój MałżOn to odważny, lecz nico leniwy lew. Mój Syn to Mały leśny troll o najmądrzejszych oczach świata. Ja to Chaotyczny Królik, kobieta o wielkim sercu i duszy wielkości lalki Barbie. Sprzątam, gotuję i piszę, a przede wszystkim żyję! Oj, tak- żyję pełnią życia!!!

środa, 17 kwietnia 2013

Czy Pani wstydu nie ma?!?

Na początku był chaos. Potem nastąpiło pięć dni wzmożonej pracy (wiecie- światło, ciemność, księżyc, gwiazdy i te inne bzdety). Szóstego dnia Bóg wymyślił scenariusz do pierwszego odcinka "Mody na sukces".
Wróć!
Człowiek...
Człowieka Bóg wymyślił z nudów. 
Po stworzeniu Ziemi zostało trochę gliny trochę wody i trawy i z tego, w kilka sekund powstał mężczyzna. Jak to mówią: "pierwsze śliwki- robaczywki", więc Bóg zabrał się za kobietę. Forma była ta sama. Kształt podobny. To dodał, tam zabrał i zadowolony padł na fotel. Otworzył browca i precelki i zadumał się nad swoim dziełem.
- Ty będziesz sikać na stojąco. Będziesz musiał się golić, ale dam ci też najfajniejsze paprochy pępkowe!- zawyrokował wskazując na Mężczyznę -A ty... Hm??....- Bóg przymrużył oczy i pogładził się po brodzie. Kilka okruchów precelków, które wcześniej podgryzał, spadło mu na podłogę i tak już utytłaną gliną i kurzem.
- Ty będziesz mieć wielokrotny orgazm, choć będziesz przez większość życia niezadowolona z siebie, więc pewnie nawet tego nie wykorzystasz- mruknął, po czym spojrzał na resztki gliny walające się tu i ówdzie. Pozbierał co większe kawałki. Zlepił je w jedną masę. Dorzucił jeszcze trochę precelków, jakiegoś kurzu i połamanych patyków. Wymodelował duże uszy, okrągłe oczy i wielkie stopy. Roześmiał się cicho pod nosem, jakby z dobrego żartu i rzekł:
- A tobie w tyłek wciśniemy liścik tej treści: "Drogi Losie! To kiedyś będzie Rudy Królik. Możesz zsyłać na nią najgłupsze i najbardziej nieprawdopodobne zdarzenia. Niech się nie nudzi i niech trenuje charakter! Duże cycki niech ma na pociechę!"- po czym glinę o kształcie "prawie królika" wcisnął kobiecie pod żebro.
A potem już tylko odpoczywał....

Tak, moi drodzy... Właśnie zaprezentowałam Wam, jak według mnie wyglądało stworzenie mojej pra- matki. Inaczej nie umiem sobie wytłumaczyć, dlaczego akurat ja mam takiego pecha, że nie dość, że na prostej drodze potrafię się wywrócić, to jeszcze spotykam ludzi, którzy mogli by stworzyć cyrkową menażerię.
Weźmy chociaż świeżutkie wydarzenia z ostatnich dni.
Ciepełko i słoneczko, nastroiło mnie optymistycznie na tyle, że wyciągnęłam wiosenną kurtkę, aparat i Żulietę (moją rowerę) i pomknęłam na spacer.
Oczywiście natura ciągnie wilka do lasu, a Królika na cmentarz. Uwielbiam nekropolie. U mnie w mieście są tylko dwa "komunalne" i do tego oba są stosunkowo młode, bo powojenne, ale i tak kocham te cmentarze ze względu na to "coś", ten klimat i spokój. Lubię sobie pospacerować alejkami, pomyśleć podumać. Często zbieram ze sobą Maślaka. Pokazuję mu świeczki i kwiatki. I absolutnie nie uważam spacerów po cmentarzu za coś złego! Zachowuję maksimum szacunku. Jestem cicho i nie pokazuję nikogo, ani niczego,  paluchem. Czasami kradnę listki i pojedyncze kwiatki, ale tylko w taki sposób, że nikt nie zauważy braku.
Nie uważam też, że przejeżdżając przez alejkę na rowerze, łamię jakieś społeczne normy czy przyzwolenia.
Innego zdania była przedstawicielka Moher Komando, która wyskoczyła mi znienacka przed koła. Tylko nadludzki refleks i silne łapy uratowały mnie przed policzeniem zębów kierownicą. Hamulce wrzasnęły nieomal ludzkim głosem.
Baba wrzasnęła głosem zupełnie nieludzkim:
- CZY PANI JEST NIENORMALNA?!?- No tak, nie spodziewałam się "przepraszam", choć zdarzenie nie było moją winą. Ścieżka była szeroka, jechałam wolno i z oczami dookoła głowy. Babsztyl mnie widział z daleka i specjalnie czekała na moment aż przejadę obok niej, by na mnie wyskoczyć.  Zeskoczyłam z siodełka i groźnie łypię na babsko żądna mordu, a ta dalej drze mordę- Pani jest nienormalna! To jest cmentarz, a nie tor wyścigowy! Proszę natychmiast zejść i iść! I jak pani wygląda?! Zero szacunku dla zmarłych! Taki kolor na cmentarz?!- "Taki kolor", to moja oczojebna, rowerowa kurtka w kolorze wściekłej czerwieni. Lubię być widoczna na drodze.
Przez chwilę miałam wrażenie, że kobita padnie u mych stóp trupem. Tak się zapieniła i zapluła. A krzyczała tak głośno, że ludzie na sąsiednich alejkach kręcili głowami. Jeden facet nawet pokazał swej towarzyszce międzynarodowy znak "kuku na muniu".

Tu powinnam wkleić zdjęcie randomowego królika z naleśnikiem na głowie, ale się powstrzymam.

Po prostu wsiadłam na rower, ruszyłam z kopyta i pozostawiłam moherową Bukę wraz z jej urojeniami. Mam podejrzenie, że to ta sama, którą dwa lata temu ekshibicjonista straszył fiutkiem. Mogłam wdać się z nią w dyskusję, bo miała beret z antenką, zrolowane pończochy i psa na chudej smyczy, a to wszystko sprawia, że robię się agresywna. No i wydaje mi się, że pies na cmentarzu jest ciut bardziej kłopotliwy jak rowerzysta. Zachowałam jednak kamienną twarz i majestatycznie pomknęłam ku zachodzącemu słońcu. Jestem w końcu oazą spokoju i kwiatem lotosu....

                    
Śmieję się z tego wydarzenia do dzisiaj. Wiecie czemu? -Zastanawiam się, co powiedziałaby ta kobitka, na wieść, że jadę po cmentarzu na rowerze, bo wiozę w plecaku kolekcjonerską lalkę, której właśnie robiłam sesję zdjęciową na nagrobkach? I niestety okazuje się, że moja wyobraźnia ma ograniczenia!

A cmentarz wraz ze mną zwiedzała Dalia, która dopiero teraz może się mienić "Czarną Dalią"!

Najpierw jednak małe przypomnienie, dla tych, którym nie chce się klikać w link powyżej.
Dalia to lalka, która według promo wyglądać miała tak:



Wyglądała zaś tak:


Doprowadzała mnie do szału peruką z waty i zezem, więc postanowiłam zedrzeć z niej wszystko, co mnie wkurza i przez kilka miesięcy Dalia "straszyła" takim wizerunkiem:



I nadal łatwiej mi było zaakceptować łysą glacę i goliznę, niż te jej "ustawienia fabryczne".

Ostatecznie Dalia zdecydowała się na taki wizerunek:





 Ech... życie jest okrutne... zgubiłam BUT!


Zdechły królik na nagrobku.



No i tak, po raz pierwszy w historii, dorobiłam się emo lalki. Nadal mnie wkurza, ale mniej. Ciągle spadają jej buty i ma strasznie koślawe kolana. Jednakże już nie chcę się jej pozbyć!


73 komentarze:

  1. Ta lalka wygląda teraz pięknie ! świetny strój. Przypomina mi Emo wersję chińskiej laleczki z porcelany z filmu Oz Wielki i Potężny. Ma tyle samo wdzięku mimo swojego mrocznego stylu.

    A tej babie to ja już bym tak nagadała..! Jestem zaprzeczeniem oazy spokoju w takich sytuacjach - lubię posadzić kogoś na dupie i pokazać gdzie jest miejsce takich pierdolniętych wścibskich ludzi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz, że mnie abstrakcyjność tej sytuacji tak rozwaliła na łopatki, że nawet później, żadna cięta riposta nie przyszła mi do głowy? Po prostu nadal chichoczę, jak sobie przypomnę :)

      A Dalka faktycznie nabrała delikatności.

      Usuń
  2. Wiesz, u mnie na ogromnym komunalnym cmentarzu, zupełnie nie przeszkadzają ludzie przychodzący z psami. Byle pilnowali tego, by psy nie obsikiwały nagrobków, a to co grubszego zrobią, zabierali w woreczku do najbliższego pojemnika na śmieci. Rowery to standard na cmentarzu, jest zgoda i wolno jeżdzić. Jak żył mój tato, to wjeżdżałam samochodem prawie pod sam grób mamy. Kosztuje to , ale jest dozwolone. Wszystko z odpowiednią prędkością oczywiście. Pani która Cię zjechała, to specyficzny gatunek, nie ma tutaj wiek, ani antena nic do rzeczy. Pewnie jako młoda juz tak szczekała jak burek na wiatr, to typ co jak nie ugryzie innego nie zyje. Jak wiesz jestem nie młodą juz osobą, a w zimie sypiąc gołębiom chleb podeszła do mnie pani z gatunku pańć. Przemówiła do mnie jak do podkuchennej niezbyt rozgarniętej. Wysłuchałam do końca tyrady i zapytałam, czy tylko gołębi nienawidzi, czy również psów i dzieci i ogólnie ludzi. Zrobiła oczy jak spodki ufo. Mój wnuk się przysłuchiwał, więc niech się uczy jak kulturalnie rozmawiać.
    Królik opis stworzenia świata boski, skąd CI się to w tej ładnej łepetynie bierze ??? i chcę zapytać co to są paprochy przy pępku ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Paprochy pępkowe", to ten puszek który zbiera się z pępuchu. Naukowcy udowodnili (serio, serio), że zazwyczaj ma on kolor niebieski, nawet jeśli nie nosimy ubrań w tym kolorze. Znam mężczyzn (a raczej Guźce) którzy szczycą się swoimi pępkowymi tworami.
      Beret z antenką to stan umysłu, a nie wieku. Znam panie i w moim wieku i nico starsze, które zrzędzeniem zabijają każdą radość życia. Znam i panie po 70tce, które są bardziej żywotne jak ja.
      Acha- w Elblągu mało kto sprząta po pupilku ;)

      Usuń
  3. O rany, tego bym nie przypuszczała z tym puszkiem ha, ha . Wiem, że antenkowe damy mają nieco bardziej zmulony mózg, że to hasło wywoławcze dla zaściankowości i braku uczuć tzw miłosierdzia do otoczenia.
    Z tego wszystkiego zapomniałam napisać, że masz cudną lalkę. Bardzo mi się podoba po przemianie jaką jej zafundowałaś swoimi zdolnymi rączkami. Cmentarze zwłaszcza w starszej części zawsze pełne są ciekawych zakamarków, które mogą służyć pięknie jako plan zdjęciowy. Osobiście uważam,że to żadna profanacja, robienie fotek na cmentarzu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Padłam. Wyobraziłam sobie Moher-babę pieniącą się nad nagrobkiem i gaszącą jadem znicze.

    Moja babcia zawsze jeździła na cmentarz rowerem i po cmentarzu też. Wychodzi na to, że mam nowoczesną babcię :D

    Dalia świetnie się komponuje z cmentarzem - panna upiór :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam wrażenie, że z tym jadem, to trafiłaś w dziesiątkę ;)
      Dalia nie jest upiorem! Tylko nikt jej ni rozumie! Buuuu!!!!

      Usuń
  5. Ha! no cudownie- nie ma to jak moherowa babcia =)
    Moja babcia się szanuje i chadza tylko w chusteczkach =)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Że niby to berety zmieniają babki w zombie? Warto bliżej przyjrzeć się zjawisku :)

      Usuń
    2. Moja babcia właśnie beretu nie nosi- bo tak podejrzewa, że w chwili założenia beretu z kobietami w "pewnym wieku" coś się dzieje... zaczyna im deko "ten teges" na mózg... Moja babcia postanowiła być konserwatywna- nosi chustkę i nie ma poczucia żadnej religijno moralnej misji do spełnienia- za to jest cudowna, miła, ciepła i serdeczna. I piecze najlepszy placek drożdżowy, zwijany z kakaem na świcie!

      Usuń
  6. Bardzo korzystnie zmieniłaś stylizację tej lalki- przedtem była tylko kukłą- jakimś takim "zwiędłym czymsik"- teraz nabrała charakteru i "płeci"! Dziewucha z jajami, znaczy się z królikiem... chciałam rzec...

    OdpowiedzUsuń
  7. Nawet się nie dziwię. Mojego dobrego kolegę dziadek 'moherowo-antenkowy" zaatakowal laską jak jechał po ścieżce rowerowej. Po prostu go z nienacka uderzył, kolega w wyniku tego spadł z roweru, dotkliwie się potłukł i pokrwawił, a dziadek nad leżącym perorował, że rowerzystów powinno się tępić, bo zajmują chodniki. Za nic do niego nie docierało, ze ściezki rowerowe sa po to, żeby po nich jeździć. Zresztą, w starszych ludziach można zaobserwować całe wiadra jadu i nienawiści (nie we wszystkich, na szczeście, ale to jednak powszechne). Sama byłam świadkiem jak dwie babcie, jadące autobusem, rozmawiały o tym, że w Polsce powinno się gazować ludzi którzy głosowali na PO i Żydów, bo przez nich dzieje się całe zło na świecie i że Hitler miał dobre sposoby, z których warto byłoby i dziś skorzystać. Włos mi się na głowie podniósł, jak słuchałam tych wywodów. Z czego wynikają takie zachowania - nie mam pojęcia. Boję się ich, bo sa nieprzewidywalne.
    Dobrze, że ta kobitka, która posadziła Cię o beszczeszczenie przestrzeni cmentarza nie wzięła się za rękoczyny, żeby "pokarać grzesznicę". Bo pewnie miała ochotę na samosąd.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O.o
      No i szczerze mówię, że mnie zatkało.
      Bardziej miałam nadzieję, że odniesiesz się d mojej wizji stworzenia świata, ale to też dobre!
      Skąd się biorą tacy ludzie? Do mojego taty przyjechał dzisiaj kolega- dziarski 74 lastek, który urodził się w dzień wybuchu IIgiej Wojny Światowej. Sam o sobie mówi, że naznaczony tek smutnym dniem narodzin, po prostu MUSI być pogodnym człowiekiem. I jest świetnym gościem!
      Za to ja posiadam koleżankę w moim wieku, która potrafi mówić jedynie o chorobach (głównie swoich) i pogrzebach, w których namiętnie uczestniczy. Dziewczyna ma zadatki na rasową Moherkę.

      Usuń
  8. W czasie kiedy chodziłam jeszcze na randki, chodziłam właśnie na Ku Słońcu. Randki oczywiście nie obłapiane, takie nobliwe pitu-pitu.
    Chodziłam też na spacery z kijkami i nie widzę powodu, dla którego nie powinnam. Nie łażę przecież między nagrobkami, czy tam, gdzie ludzie zgromadzeni przy świeżym grobie.
    Ale ostatnio w moim mieście odbyła się wielka debata, bo na starym rynku ustawiono wesołe miasteczko. W miejscu, w którym ginęli ludzie...
    Jasssne, bo powinno się pozamykać sklepy, zamknąć kawiarnie i spuścić flagi do połowy. Oczywiście jestem za upamiętnianiem takich miejsc, ale uważam, że ludzie ginęli właśnie po to, żeby teraz jakiś dzieciak mógł wleźć do tunelu strachu i się pofajdać w majtki ze szczęścia.

    Lalka przypomina mi Alicję z Alice: Madness returns, celowe to?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobieństwo do Alicji jak najbardziej celowe, choć przypadkowe jeśli chodzi o ten konkretny "model" Alice :)
      Nie wiem, czy pamiętasz, ale podczas ostatniej wizyty JPII w Polsce, przez cały czas jej trwania w TV były wstrzymane reklamy podpasek i papieru toaletowego. Ponoć te reklamy kolidowały ze świętością.

      Usuń
    2. Nie pamiętam. Ale żyjemy w kraju (nienawidzę tego określenia), w którym fakt, że plebiscyt na najładniejszą świątynię w Gdańsku wygrywa meczet, godzi w Kościół.
      A na spotkaniu Rady Miasta powierza się jego losy Sercy Maryi.


      Monsterki kupiłam na Allegro, kosztowały 25 złotych. Są dość kruche, ale jeśli chcesz je przemalować czy cuś, to chyba się nadadzą.

      Usuń
  9. Jest taka bajka I. Krasickiego "Dewotka", która idealnie opisuje takie osoby. Zawsze, kiedy widzę "moher -beret", to mi się przypomina. Nie rozumiem takich ludzi i ich obłudy.

    Moja najlepsza przyjaciółka ma taką teściową. Ile ona się przez nią wycierpiała-wyzywanie, przeszukiwanie rzeczy, nawet jej męża buntowała przeciwko niej. Teściowa w kościele siedzi zawsze przed ołtarzem i pierwsza do komunii idzie.

    Lalka po przemianie bardzo mi się podoba! Najbardziej urzekł mnie jej strój!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze, że moja Teściowa jest super kobitka! Ona sama boi się "zdziadzieć" :)
      Ja np zawsze się zastanawiam, jak taka babuszka może targać z rynku trzy siaty, po dwie i pół tony każda, a w autobusie nagle sił jej braknie i musi usiąść :)

      Usuń
  10. Zdaję się, że to Norwid powiedział, że Żydzi są tacy jacy są, bo tych dobrych przez stulecia wytępiono, a zostali tylko ci co potrafili się bronić. Może tak jest ze starymi ludźmi? Czują się zepchnięci na margines życia, nikomu niepotrzebni, nawet własnym dzieciom. Dlatego w nich tyle agresji i złości. Dobre, miłe babcie jeśli nie powymierały to zaszyły się w kąt, a zostały te wojujące, które już nie odróżniają wroga i każdego tak traktują. A tak łatwo nimi manipulować i wykorzystywać. Mnie się wydaje, że to raczej bardzo smutne i żal mi ich. Te kochane, niezależnie co noszą na głowie, nie muszą naprawiać świata, ich świat jest ciepły i przyjazny. Moja ciocia 70+, sama jeździ rowerem na cmentarz.
    Lalka po Twojej interwencji zyskała nową osobowość. Stała się na prawdę interesująca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam taką ciotkę, co siwy włos, 80 na karku, a na rowerze śmiga jak błyskawica i to w spódnicy! A ja np.: w spódnicy jeździć nie umiem.
      Niektórzy sami się zakopują za życia. Np: Teściowa mojej Teściowej- całe życie była taką małą, bezbronną i jęczącą babą! Ech...

      Usuń
  11. .
    Daję kropkę, że przeczytałam bo mam teraz tak tępy mózg po dzisiejszych rajdach, że nie wiem co napisać... (odnośnie kropki - koleżanka prowadziła bloga i by pisać dalsze swoje dzieje raz poprosiła by nie pisać ochów achów na temat jej postów tylko postawić kropkę na znak, że post został przeczytany i że ktoś w ogóle zagląda na jej stronę ;) Może jak odpocznę zdołam napisać normalny komentarz :D aczkolwiek wizja stworzenia Twojej pra-matki to chyba oddaje całą prawdę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy nie zmuszam ludzi do pozostawienia komentarza, ale kropka od Ciebie jest bardzo cenna :) Grunt, że post przeczytany!

      Usuń
    2. Bynajmniej ja nie o wymuszaniu - bo koło Twoich postów po prostu nie da się przejść obojętnie - bez komentarza - tylko mnie czasem weny brak by nie napisać jakieś "gupiego" banału niegodnego by pozostał pod tak świetnym postem ;)

      Usuń
  12. Nigdy nie przestanę rozmyślać, co te stare babsztyle mają w głowach. Ale coraz bardziej jestem przekonana, że z wiekiem mózg kurczy się dużo bardziej niż reszta ciała. Tutaj mogłabym przytoczyć, jak zachowuje się moja jedna "babcia" (druga na szczęście jest cudowna), ale powstrzymam się od opisywania tego w internecie :P
    Cmentarze też lubię. Uwielbiam spokój jaki tam panuje (zazwyczaj...) i zawsze, widząc jakiś grób osoby, która zmarła młodo mam natłok myśli "ciekawe dlaczego...?". Zastanawiam się wtedy nad tym przez następne kilka dni... -.-

    A Dalia jak dla mnie jest cudowna! Naprawdę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wstyd przyznać, ale ja przy grobach osób "zmarłych śmiercią tragiczną", albo bardzo młodo, zawsze się zastanawiam. Czasem myślę, że zamiast pisać takie rzeczy, to powinni pisać np: wypadek samochodowy ;) Jedynie groby dzieci omijam szerokim łukiem. I zawsze w plecaku mam zapałki i kupuję kilka tanich zniczy. Zapalam tam gdzie nikt nie zagląda, albo tam gdzie robię zdjecia.

      Usuń
  13. Nie przepadam za stylem Gothic Lolita, ale Dalia bardzo mi się podoba, z racji tego, że teraz wygląda jak Mana-sama . Nie widzę w niej nic z emo, nie ma ani nierównej grzywki z potylicy, ani jednej skarpetki w jednym kolorze, drugiej w drugim, do tego za mało czaszek i gwiazdek, zero rozmazanego makijazu... Nie ma nawet spineczki na grzywce! Na szczęście wygląda na to, ze styl emo mija :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ma bardzo nierówną grzywkę, jedna skarpeta ciągle spada, makijaż sama robiłam CZARNĄ kredką i trochę się marze. Spineczka też jest, ale nie "w czaszkę" :) To jest takie NEO EMO :)

      Usuń
  14. Racja, z Moherami nie ma co dyskutować. :)
    Laleczka prezentuje się teraz faktycznie lepiej. Jest taka uroczo mroczna. :) Ładniej jej w ciemnych włosach.

    OdpowiedzUsuń
  15. ojj,od moherów trzeba się trzymać z daleka!

    :D

    wyobrażam sobie minę Buki,jak cykasz foty lalce na grobach!!!buahahahahahaha!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Minę? Ja myślę, że by trupem padła! Oby do pustego grobu!

      Usuń
  16. Oczami wyobraźni zobaczyłam całą scenkę ;) ;) Moherom zwoje się pod wełenką przegrzewają i stąd cały problem - moherek dobry co najwyżej na sweterek lub pledzik o ile włosa nie gubi a nie na łeb.

    A Dalia wygląda teraz bardzo ładnie- nowy zestaw podkreśla urodę lalki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie racja! Im zawsze zimno, a moher grzeje! A antenka na bank łapie rozgłośnie z Torunia :)

      Usuń
  17. Muszę przyznać, że w wersji pierwotnej ta lala w ogóle do mnie nie przemawiała, ale po metamorfozie prezentuje się bardzo apetycznie:) Nawet niebieskie usta wtapiają się w kompozycje:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marzę, by te usta przemalować na np krwistą czerwień. Boję się sama za to brać, więc Dalia pozostanie sinousta :)

      Usuń
  18. A wiecie, że takie paprochy (inaczej zwane kłaczkami) to w ogóle coś pięknego i tylko mężczyźni je potrafią właściwie docenić? Ba- jeden pan z Australii trafił do księgi Guinessa za uzbieranie przez ponad dwie dekady kilku słoików takich paprochów- a nawet sprzedał 3 z nich, które trafiły do muzeum jako dziedzictwo kulturowe. Więc takie paprochy to nie w pępek dmuchał;)
    A panna choć piękna, to faktycznie jakoś niemrawo wygląda i pewnie tylko na cmentarzu czuje się jak w domu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słyszałam to o tym Australijczyku! Podobnie z Australii pochodził facet, co do czyszczenia antycznych mebli używał wosku ze swoich i rodzinnych uszu :)
      Dalka jest smętna. To jedyne słowo, jakie przychodzi mi do głowy.
      Smętna Czarna Dalia...

      Usuń
  19. Trzeba było lalkę wyciągnąć i postraszyć panią praktykami voodoo ;-)

    Lalkę odmieniłaś na wieeelki plus! Teraz już ma w sobie to coś, co zagubiło się pomiędzy zdjęciem promo, a oryginałem :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. La Boga! Taką drogą Dalką mohera starszyć? Dziecko, ty nie wiesz co mówisz! ;))))))

      Na serio, to bałabym się, że Dalia dostanie lachą i mi się rozsypie.

      Usuń
  20. Smętna Czarna Dalia? Oj, za tą nazwą stoi bardzo krwawa historia i smutna historia, no i jakiś niezłapany dotąd psychopata.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mówisz? Hm... A ja myślałam, że na jest smętna, bo ma koślawe kolanka :)
      Może to jednak psychopata...
      Ale najbardziej psychopatyczna w tym stadzie jestem ja!

      Usuń
  21. Ja też lubię spacerować po cmentarzach - najbardziej tych starych :) mają swój spokój i klimat :)
    A babunia, to widać się nudziła...
    Dalia teraz wygląda o wiele lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My nie mamy starych cmentarzy. Wszystko ruskie rozp... po wojnie :(

      Usuń
  22. Mam dziwne wrażenie, że po opisanym wydarzeniu baba szybko się teleportowała do Krakowa, bo wczoraj spotkalam podobną. Grzecznie siedząc na przystanku, przeglądałam sobie Internet w komórce, gdy nagle babsko siedzące koło mnie zaczęło na mnie wrzeszczeć, "żebym się nie zdziwiła, że mnie policja i prokuratura zabierze". Po wymianie zdań okazało się, że mi baba bezczelnie łypała na to, czy czytam, a była to strona SCP. To taki rodzaj creepypasty, stylizowany na raporty "poważnej i mrocznej fundacji" zajmującej się pozyskiwaniem i ukrywaniem różnych paranormalnych przedmiotów. Niestety, nie udało mi się dowiedzieć, czy moherka była oburzona tym, że czytam o "córze ciemności" i "teleturnieju śmierci" czy myślała, że włamałam się do jakiejś autentycznej rządowej agencji.

    A laleczka po zmianie stylizacji cudna, chociaż ogólnie nie przepadam za tworami doflopodobnymi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej wydaje mi się, że powinnaś zamiast telefonu wyjąć różaniec. Zwykle babska, nawet jak zapuszczą żurawia, to nie kumają internetów :)
      A może myślała, że telefon masz od np sponsora?

      Wyrób "dolfopodobny"- 3xTAK!!! W końcu wiem, jak określać Dalię w towarzystwie!!! Dziękuję! XD

      Usuń
  23. heh łączę się w bólu pechowców! Dzisiaj przebiłam sama siebie...Przyjechałam na uczelnie 1,5 h za wcześnie bo tak jakoś, godzinki mi się pomyliły ;] po co pospać w domu i zrobić coś jak człowiek? Lepiej ganiać z rana jak poparzona bo "się spóźnię". A pod koniec dnia ze schodów się spierniczyłam, dobrze że tylko z dwóch więc w miarę jestem w kawałku, ale dupskiem i tak o posadzkę przywalić musiałam ;]
    Co do opowieści z krypty ;p rower na cmentarzu pewnie by mnie zdziwił tak jak hauhau zresztą (czyt. pies), ale awantury raczej bym nie robiła, babcie to lubią se ciśnienie podnieść ^^ Ja to się zawsze zastanawiam że komuś się CHCEE o takie rzeczy udzierać...
    Metamorfoza bardzoo fajna o wiele lepiej się dziewczyna prezentuje przypomina mi Alicje z Krainy "Koszmarów"- http://www.youtube.com/watch?v=ty4Wgu-N9gg&feature=youtu.be (uwaga facet dźe ryja ale jest taki pocieszny ;]) .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja złamałam kiedyś ząb na kanapce z serkiem topionym i palec przy próbie walnięcia kolegi w łeb :)
      Mam nadzieję, że du...ma bardzo nie ucierpiała?
      Zauważyłam, że ja na tym cmentarzu mam rowery, psy, ekshibicjonistów i mohery. Normalnie polskie ZOO!

      Usuń
    2. A nasrał Ci kiedyś ptak na okular? Pytam serio bo mnie się zdarzyło xD Dupa ma się ok! wszak nie pierwszy raz i nie ostatni zaliczyło się glebę! ;) :*

      Usuń
  24. Babcia zawsze zaczynała wszystkie swoje zagraniczne eskapady od wizytacji cmentarzy. Inni gnali do sklepów, knajp, co ambitniejsi do muzeów, a ona - na groby! :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale mam nadzieję, że ona tam nie biegła straszyć rowerzystów? ;))
      Ja w nowym miejscu też zwykle biegnę najpierw na cmentarz :)

      Usuń
  25. Nigdy nie zrozumiem takich babć, ale ich to chyba nikt nie rozumie... (ciekawe czy w ogóle same rozumieją to co mówią, a może to celowe uprzykrzanie życia innym..?) Co złego jest w przejechaniu rowerem przez cmentarz? Przecież nie jeździłaś po grobach, a po wyznaczonej ścieżce... A z drugiej strony chciałabym zobaczyć minę tej Pani, kiedy odjechałaś tak bez słowa :D
    Dalia wygląda teraz znacznie lepiej - baaardzo udana metamorfoza :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, nie , nie! Ja najpierw parsknęłam śmiechem, a dopiero potem odjechałam :)
      Z perspektywy czasu uważam, że bardziej bolała ją jednak ta czerwona kurtka :)

      Usuń
  26. Cmentarze i jak to jest,że nikt mnie nie traktuje poważnie;)
    Cmentarze są super! Uwielbiam klimat -ciszę , spokój, kontemplację. W moim mieście jest kilka-stary -parafialny, nowszy-komunalny i "ruski" czyli stary przy Cerkwi. Choć nie jestem wyznania prawosławnego bardzo podoba mi się ten cmentarzyk-jest uroczy i niewielki. Pewnego razu pomyślałam nawet,ze chciała bym ewentualnie kiedyś "zapuścić" tak korzenie oczywiście post Mortem;)...zapytałam więc znajomego Popa (bo Popy to fajne chłopy) jak by się tu wkręcić na ten jego cmentarz? Widok jego twarzy - bezcenny;)!!!! Stał tak kilka chwil jak słup soli z oczami jak 5 zł...a jak się już ocknął...to mnie nakrzyczał,że sobie żarty robię!
    Ja mu na to bardzo poważnie,że chciała bym wykupić tu u niego kwaterkę w związku z tym,że na razie się co prawda nie wybieram, ale później z racji małej powierzchni możne nie być dla mnie miejsca! Pop jednak nie miał dla mnie zrozumienia...niestety...i może się tak zdarzyć ,że nie będą nade mną szumiały liście klonu...ehhhh życie;)
    Moher Komando jest jak zwykle niezawodne...są wszędzie...czatują na cmentarzu, u lekarza, ileż one maja siły...gratuluję zdrowia i determinacji! Nie pochwalam ryzykanctwa- wszak mogłaś niechcąco stratować kobiecinę!!!
    Psy na cmentarzu są u nas zabronione regulaminem...jazda na rowerach także.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas regulamin zabrania głośnego zachowania ;)
      Naprawdę nie rozumiem Popa, który tak niepoważnie potraktował Twoją, jakże poważną prośbę ;)))
      Zawsze możesz poprosić, żeby Ci "wsadzili" taki mały klonik. Tak w ostateczności :)

      Usuń
    2. P.S. O kolorze kurtek nie ma nic w regulaminie;)

      Usuń
    3. Klonik mi posadzą na zewnątrz...a do środka wsadzą mi czekoladę ...bo jakbym się nie daj Bóg przebudziła to głodna będę;)

      Usuń
    4. Lepiej słoik miodu, bo miód się nie psuje! I telefon z naładowaną baterią! I aksamitne poduszki, dla wygody! XD

      Usuń
    5. hahahahahah...ja chcę swoją poduszeczkę szydełkowa i kocyk kolorowy;) bo aksamit się wygniata a satyna jest śliska!;)

      Usuń
  27. hahaha.... ale się cieszę że tu trafiłam, dawno się tak nie ubawiłam, zostaje na dłużej :)

    OdpowiedzUsuń
  28. jest śliczna, ale nie kojarzy mi się z emo. bardziej z tymi charakterystycznymi dziewczynkami z horrorów .. ;)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  29. Lalka śliczna, przypomina mi kogoś z rodzinki Adamsów.

    OdpowiedzUsuń
  30. ja nie wiem jak możesz być taka zboczona, lalkom na nagrobkach zdjęcia pstrykasz, piratujesz na rowerze w czerwieni po cmentarzu, heh ta dzisiejsza młodzież;)))))Wstydu nie ma i szacunku do niczego!!!!

    Żart oczywiście - ale ja też lubię cmentarze. tam najładniej śpiewają ptaszki:) i uwielbiam ogladać stare nagrobki, w ogóle uwielbiam sztukę nagrobną - te omszałe płaczace aniołki, wielkie grobowce i portrety trumienne...

    pozdr.
    lilavati

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ufff... aleś mnie wystraszyłaś tym komentarzem! Po pierwszych słowach myślałam, że Ty na serio!
      Jak pisałam- u mnie nie ma starych cmentarzy, ale nastrój pozostał :)

      Usuń
  31. Króliku - gratuluję kamiennego spokoju i humorystycznego podeścia do moheru. Mnie by pewnie nerwy poniosły i bym rzekła "spieprzaj dziadu", a raczej "babu"...
    Lalka bardzo ciekawa i rzeczywiście - w nowym ciuchu i z ciemnymi włosami wygląda o niebo lepiej. Najlepsze są rajstopy w paski - uwielbiam takie :-)
    Ciesz się z lalki i już nie stękaj na nią, bo jest naprawdę piękna!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po tym co z zołzą (czyli lalką) przeszłam, to mam prawo prychać i stękać!
      A "cięta riposta" jak zwykle przyszła za późno!

      Usuń
  32. Jak Ci się kiedyś znudzi ta stylizacja, to myślę, że lalka z tym konkretnie makijażem cudownie będzie się prezentowała w "lodowej" stylizacji (oczami wyobraźni widzę ją w srebrzystym outficie kapiącym od przezroczystych koralików, może w jakiejś futerkowej narzutce). Z twarzy to ona jest właśnie taką mrrroczną lodową czarownicą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomysł super! Teraz będę żałować, że tą białą perukę sprzedałam :((

      Usuń
    2. Czarny kolor w sumie też by pasował... A perukę możesz zrobić sama jaką tylko chcesz. Zapraszam do siebie, co prawda nie piszę za wiele o Barbie tylko bardziej o samym lalkarstwie, ale może się czymś zainspirujesz. Ostatnio wrzuciłam tutorial robienia peruki bez przedziałka, niedługo wrzucę następne tutoriale peruczek :)

      Usuń
  33. Czytam Pani bloga od niedawna i naprawdę jest fascynujący. Nie pisze Pani sucho tylko o lalkach, ale robi anegdotki o życiu, co naprawdę kocham w ludziach.
    A lalka pięknie wygląda ;)
    PS W wpisach z 2010 przeczytałam, że lubi Pani kryminały. Polecam Pretty Little Liars Sary Shepard :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za miłe słowa! Staram się tą pisaniną pokazać ten kolorowy młyn, w którym żyję :) Książki nie czytałam, ale postaram się nadrobić :)

      Usuń
  34. hahahaha ;) historia stworzenia Twojej pra-matki jest genialna. ma szanse na znalezienie się w podręczniku, pytanie tylko którym: do religii czy do biologii ;)) a poza tym ja tak samo lubiłam kiedyś (teraz czasu brak a cmentarz daleko) spacerować po cmentarzu, oglądać nagrobki zwłaszcza te bardzo stare z figurami.może to głupio zabrzmi ale odprężały mnie takie spacery, hihihi ciekawe czy ktoś Cię widział z lalką i aparatem :)

    OdpowiedzUsuń