No i się porobiło. Walnęłam lalkowego babola, którego się wstydzę i którego nie bardzo wiem jak zakopać:)
Jak już wspominałam, otrzymałam paczkę pełną cudów, między innymi Perfume Pretty Barbie z poprzedniego posta, ale były tam też inne osiemdziesiątki (znaczy Barbie z 80 lat), które chciałam opisać. Jedna z nich miała na sobie kostium, który zmienił mi kolor! W moim umyśle pojawiła się uporczywa myśl, że gdzieś już widziałam ten kostium, że go pamiętam. Olśnienie przyszło szybko: pierwsza reklama lalki Barbie jaką w życiu widziałam! Kostium zmieniający kolor! Reklama Barbie Wet'n Wild w telewizji. I moje nieudolne próby przebrania Brzoskwinki w jakikolwiek kostium i chlapanie jej wodą jak w reklamie:)
Szybko przeprowadziłam na lalce zabiegi upiększające, rozczesałam rzadziutkie włosy, zapłakałam nad ubytkami i zdumiałam się nad tym, że lalka sprawia strasznie filigranowe wrażenie i posadziłam ja na półce dumna z siebie.
Proszę bardzo: wygląda jak mała dziewczynka. Zwłaszcza z tymi warkoczykami, które zaplotłam, żeby nadać włosom wrażenie gęstości. Nawet znalazł się plażowy daszek dla dodania letniego klimatu.
Kostium Wet'N Wild po zmoczeniu zimną wodą zmienia kolor z różowego na fioletowy.
Barbie ma śliczny, wiosenny makijaż, bardzo świeży i dziewczęcy. Podobają mi się zwłaszcza te turkusowe akcenty.
Zachowała się nawet jedna oryginalna bransoletka.
Dziwią mnie trochę fabrycznie rzadkie włosy. Owszem lalka ma ubytki we włosach, ale mnie zmienia faktu, że od początku miała ich mało.
Ogólnie lalka bardzo mi się podoba i jestem z niej zadowolona.
SZKODA TYLKO, ŻE NIE JEST TO BARBIE WET'N WILD! Gupi, gupi Królik...
Gdyby nie lilavati112, która na moim, kiepskim zdjęciu rozpoznała prawdziwą Wet'N Wild.
Zauroczona lalkami, po prostu to przeoczyłam. Pamiętałam kostium, pamiętałam nazwę lalki. Zmyliło mnie to, że Perfume Pretty Barbie miała na sobie oryginalny strój. Wyszłam z założenia, że następna lalka też ma to samo szczęście. Nie miała niestety.
Proszę bardzo, oto właściwa gwiazda posta: Wet'N Wild Barbie.
Lalka ma piękne włosy, w kolorze złota i jawniejszą grzywką wyglądającą jak rozjaśniona słońcem. Makijaż utrzymany w tonacji błękitu, sprawia, że oczy aż błyszczą w tej opalonej buzi.
Lalka, już fabrycznie, nie miała kolczyków.
Włosy były dość mocno poplątane, ale mnóstwo odzywki, wałki i gorąca para poszły w ruch. Udało mi się osiągnąć ten "potargany" efekt.
Lalka w oryginalnym opakowaniu. Naprawdę mogli się bardziej postarać z tymi włosami.
Zdjęcia zaczerpnięte z jak zwykle z Ebay.
Poradźcie mi co mam zrobić: czy ubrać lalkę w jej oryginalny kostium (chociaż wyraźnie jej się błękitna mini podoba)?
Nie wiem co zrobić z tą drugą blondynką, bo nie mam pojęcia kim ona może być. jedynym śladem pozostaje jej makijaż, który wskazuje na lalkę wyprodukowaną w latach osiemdziesiątych. Sęk w tym, ze zrobiłam już jej stylizację na "plażową" Barbie i nie bardzo wiem, co teraz zrobić. Mogłabym ubrać ją w inny kostium kąpielowy i na razie by było po sprawie, ale nie mam innego stroju z epoki (w zasadzie żadnego nie mam).
I tu jest właśnie babol pogrzebany :)
To jest blog o lalkach.
O Barbie, które zna każdy i o takich, o których słyszało niewielu. O takich, co wyglądają zwyczajnie i takich, co zatykają dech w piersi. Jedne kosztowały pięć złotych, a inne małą fortunę, ale wszystkie są tak samo cenne i niezwykłe...
To też blog o leniwym Kocie, cudownym Dziecku, sprytnym Mężczyźnie i o Kobiecie, która jest Królikiem.
Ten blog to moje miejsce, moja Nora, do której Cię zapraszam.
Mam nadzieję, że się zaprzyjaźnimy.
Charakterystyka Królika
- RudyKrólik
- Elbląg, Warmińsko-Mazurskie, Poland
- Jestem Żoną i Matką. Kolekcjonerem i Czytaczem. Budowniczym swojej małej rodziny. Mój MałżOn to odważny, lecz nico leniwy lew. Mój Syn to Mały leśny troll o najmądrzejszych oczach świata. Ja to Chaotyczny Królik, kobieta o wielkim sercu i duszy wielkości lalki Barbie. Sprzątam, gotuję i piszę, a przede wszystkim żyję! Oj, tak- żyję pełnią życia!!!
ja staram się zachować lalki podobne jak najbliżej oryginału i raczej nie rozdzielałabym stroju od sukienki:) ale każdy woli inaczej:)
OdpowiedzUsuńWet'n Wild pamiętam z reklam z dzieciństwa. Moja kuzynka taką miała i strasznie jej zazdrościłam:))
lilavati
Masz rację, chyba najważniejsze jest utrzymywanie lalek jak najbliżej ich oryginału. W sumie to chyba przebiorę Wet'N Wild w jej właściwy strój. Tylko nie bardzo mam w co ubrać tą drugą bidulkę:(
OdpowiedzUsuńTo może ubierz ją w ubranko, które ma teraz na sobie Wet'n Wild? Ja miałam w dzieciństwie (i nadal mam xD)Kena Wet'n Wild ;)
OdpowiedzUsuńta pierwsza nieznana - to Western Fun Barbie '89 ;)
OdpowiedzUsuńhttp://4.bp.blogspot.com/_zpz3IxHAUWg/SgcvcbjljLI/AAAAAAAAA64/L8MV3VLXKXI/s400/barbie+western.jpg
ma nieoryginalne ciało - powinno być z rękami PTS, zgiętymi pod kątem 90stopni, a ma PTR proste w łokciach...
A bo to nie Western Fun, tylko Capri Barbie z 1990 roku albo Cute'n Cool Barbie z 1991, ale raczej Capri. Cute miała chyba jaśniejsze usta. Obie te lalki miały proste ręce, a malunek oczu taki sam jak Western Fun.
UsuńKomentarz rychło w czas, po trzech latach od posta :-D
Króliku, szkoda, że ostatnio porzuciłaś "osiemdziesiątki". Późniejsze Barbie też piekne, ale te sentymenty...
o super! (trzy lata pozniej) - moja Capri (krecone wlosy) ma wlasnie dlugie proste jak cut&cool z wyjatkiem lokci i sladu po pierscionku - co czyni z niej WF!!!! chwala ci!..ale zeby 3 lalki mialy taki sam makijaz i to z zielonym trojkatem, hmmmm
Usuń