Mały krótki apdejt do wczorajszego posta :)
Od wczoraj ostro kombinuję jak zdobyć Kaylę, tę od Secret Spells. Niby kasę mam, ale ona jest trudna do zdobycia i trochę kosztuje... I jak się już prawie zdecydowałam, to przez przypadek odkryłam inną lalkę.
No i powiedzcie: Dlaczego Mattel mnie nienawidzi?
No cóż, chyba łóżeczko dla dziecka poczeka, ja muszę miec je obie!
To jest blog o lalkach.
O Barbie, które zna każdy i o takich, o których słyszało niewielu. O takich, co wyglądają zwyczajnie i takich, co zatykają dech w piersi. Jedne kosztowały pięć złotych, a inne małą fortunę, ale wszystkie są tak samo cenne i niezwykłe...
To też blog o leniwym Kocie, cudownym Dziecku, sprytnym Mężczyźnie i o Kobiecie, która jest Królikiem.
Ten blog to moje miejsce, moja Nora, do której Cię zapraszam.
Mam nadzieję, że się zaprzyjaźnimy.
Charakterystyka Królika
- RudyKrólik
- Elbląg, Warmińsko-Mazurskie, Poland
- Jestem Żoną i Matką. Kolekcjonerem i Czytaczem. Budowniczym swojej małej rodziny. Mój MałżOn to odważny, lecz nico leniwy lew. Mój Syn to Mały leśny troll o najmądrzejszych oczach świata. Ja to Chaotyczny Królik, kobieta o wielkim sercu i duszy wielkości lalki Barbie. Sprzątam, gotuję i piszę, a przede wszystkim żyję! Oj, tak- żyję pełnią życia!!!
Teraz już pewnie nie, ale kiedyś mogła być w supermarketach... Sam widziałem z sklepie "Pepco" lalkę z tej samej serii - Elektrę... Strasznie się wtedy dziwiłem...
OdpowiedzUsuńChoć i tak dziwniejsza jest Marilyn w supermarkecie ;)
Z tym Pepco to też była porażka, bo Elektra kosztowała 19,90 :)- oczywiście kupiłam. Od tamtego czasu często tam zachodzę, ale drugi raz nic ciekawego nie znalazłam.
OdpowiedzUsuńA wiesz co, Mattel nas wszystkich nienawidzi! HA HA :o)
OdpowiedzUsuńAga
ale ta o wiele ładniejsza niż Elektra....
OdpowiedzUsuńElektra też jest śliczna- ba boskie włosy, czarne i naprawdę dobrej jakości. Ale Ivy zawsze była moją ulubienicą. Uwielbiam komiksy i taka kolekcja Barbie przedstawiająca bohaterki Marvela czy DC to byłaby wisienka na lalkowym torciku.
OdpowiedzUsuńKurczę u mnie też wydatki na Maleńką - łóżeczko, wózek, ciuszki, a i tak udało mi się kupić dynamitkę. :D Mój TŻ twierdzi, że wariuję i to całe "lalkowe szaleństwo" nasila się podczas ciąży. :D
OdpowiedzUsuń