Charakterystyka Królika

Moje zdjęcie
Elbląg, Warmińsko-Mazurskie, Poland
Jestem Żoną i Matką. Kolekcjonerem i Czytaczem. Budowniczym swojej małej rodziny. Mój MałżOn to odważny, lecz nico leniwy lew. Mój Syn to Mały leśny troll o najmądrzejszych oczach świata. Ja to Chaotyczny Królik, kobieta o wielkim sercu i duszy wielkości lalki Barbie. Sprzątam, gotuję i piszę, a przede wszystkim żyję! Oj, tak- żyję pełnią życia!!!

poniedziałek, 12 kwietnia 2010

Takie małe dziecięce marzenie.

Kiedy mój brat był zaledwie małym szkrabem zakochał się nieszczęśliwie w Małej Syrence Disneya. Całe dnie nasze mieszkanko wypełniały pieśni tego rudowłosego dziewczęcia, mały terrorysta próbował zmusić mnie i mamę do śpiewania, niestety wybrał jedyne dwie osoby na świecie, które nie potrafią z siebie wydobyć jednej czystej nuty. Braciszek wyskoczył z dresików z samochodzikami, a ich miejsce zajęły rybki i kraby. Na honorowym miejscu w pokoju zawisł materac dmuchany z podobizną Syrenki, bo czasy były takie, że nie było plakatów. Dzień zaczynał się i kończył Syrenką. Młody cierpiał, cierpieli rodzice i ja też- ale z innego powodu. Ja także kochałam syrenkę- Mermaid Barbie z 1992 roku. Reklamę znałam na pamięć, magazyn Barbie, w którym opublikowano jej zdjęcia był niczym świętość, schowany po moim łóżkiem. Próbowałam szyć moim lalkom ogonki, ale w swojej naiwności zaczęłam od Skipper a ona ma stopy płaskie i ogon wcale a wcale "nie wyglądał". Rodzice, tak jak nie rozumieli cierpień zasmarkanego czterolatka, nie rozumieli też moich pragnień- lalki nie dostałam i już. Miałam 12 lat i według nich byłam już prawie dorosła. Dziś sądzę, że po prostu mieli dość syrenek!

Jakiś czas temu postanowiłam, że jeśli tylko Mermaid Barbie pojawi się gdzieś w sprzedaży, to kupię ja bez względu na cenę. Może wydawać się to dziwne, ale dopiero niedawno nauczyłam się obsługiwać eBaya, więc lalki wyglądałam na Allegro. Nie interesowało mnie czy przepłacam, czy też nie, po prostu musiałam ją mieć. I udało się!



Bardzo długo bałam się ją wyciągać z pudełka. Nie chodziło o to, że w opakowaniu ma więszą wartość- po prostu się bałam, taki skarb w zasięgu ręki to spełnienie największego marzenia!
Wymiękłam wczoraj, po prawie trzech miesiącach posiadania lalki :)



Barbie wypuszczona ze swojego więzienia podziwia otaczający ją świat.

Magia Mermaid Barbie polegała na tym, że jej włosy po zamoczeniu w ciepłej wodzie zmnieniały barwę z niebiesko-różowych na białe. Proces ten był odwracalny po polaniu lalki zimną wodą. Ja dla celów poglądowych posłużyłam się gorącą parą i lodówką.

Tak wyglądają włosy w temperaturze pokojowej.



A tak po ogrzaniu.



Od dzieciństwa uwielbiam wszystkie odcienie niebieskiego z turkusem na czele, więc to pewnie spowodowało, że od razu się w tej lalce zakochałam.



Jak widać makijaż utrzymany jest w tonacji morskiej, kolczyki to zwykłe, niebieskie koraliki. We włosach są także pojedyncze tęczowe pasemka.

Lalka ubrana jest w błękitny staniczek:



I mieniący się syreni ogon:



Lalka ma także we włosach morską ozdobę:



Teraz przechodzimy do łyżki dziegciu w mojej beczułce miodu,a właściwie do kilku łyżeczek.

Kolorowe włosy barbie były w pudełku zaplecione w warkoczyk, przy czym na pudełku jest napisane, żeby rozpuścić je przed zabawą.



Chciałam rozpuścić, ale 20-letnia guma zamieniła się w makaron z zupki chińskiej.

Miałam nielichy problem, żeby wyskubać tą sparciałą gumę z włosów.

Rozczarowały mnie dodatki, a właściwie ich brak- jest to jeden smętny grzebyk.

Owszem ma fajny kształt i kolor, ale gdzie wkładka z obrazkami, gdzie butki czy cokolwiek? Może spinka do włosów, albo gumka.

Na koniec najważniejsza sprawa, która mnie boli: lalką kupiłam nową, nie znęcało się nad nią żadne dziecko, a włosy ma nierówne jak po ataku sadysty-fryzjera.

Włosy są postrzępione i miejscami poplątane. Kiepsko Matell, kiepsko...

Zdjęcie promo na odwrocie pudełka też nie powala.


Oczywiście to wszystko wcale nie wpływa na mój zachwyt nad lalką. Nadal jest to ta wymarzona- upragniona i bardzo się cieszę, że ją mam.

13 komentarzy:

  1. Zazdroszczę laleczki to też było moje marzenie w dzieciństwie!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj te stare gumki do włosów to okropność jeszcze większa, niż te frotkowe co je dzieci zakładają :)
    Mnie się w dzieciństwie nigdy syrenki nie podobały - za to teraz trudno mi oderwać od nich wzrok:)
    lilavati

    OdpowiedzUsuń
  3. Musze przyznać, że jest to chyba najładniejsza z syrenek wydanych przez Mattel. Gratuluję nabytku !

    OdpowiedzUsuń
  4. To była moja pierwsza barbie i w ogóle pierwsza lalka, byłam tak mała że aż dziwne że pamiętam. Też miałam świra na punkcie syrenek. Natychmiast zgubiłam jej stanik przez co syrena była przez większość swojej kariery topless, co wcale mnie ani jej nie przeszkadzało =)

    OdpowiedzUsuń
  5. Podobnie, jak Twój brat miałem bzika na punkcie Małej Syrenki! I też miałem na ścianie materac dmuchany z jej podobizną xD Lalkę "Arielkę" - wzorowaną na rysunkach Disney'a, widywałem zawsze w katalogach wysyłkowych typu BonPrix czy Quelle (o ile w latach 90tych tak się te firmy nazywały?!) i zawsze o niej marzyłem...
    Później pojawiły się syrenki Mattel'a w asortymencie koleżanek i tym samym 'Mermaid Barbie', jak i 'Fountain Mermaid Barbie' stały się tymi wyśnionymi... Tę drugą dane mi było kupić jakiś czas temu, na pierwszą wciąż poluję, choć zawsze cena mnie odstrasza...
    Co do włosów - powinny reagować już na sam dotyk ciepłej ręki (przynajmniej warkoczyk mojej Teresy 'Splash n Colour' reaguje!); To wystrzępienie jest dziwne... Choć może "stworzone" po to, by w wodzie włosy się lepiej wukładały???
    Takie gumki są zmorą lalek Barbie - akurat tu sprawa nie była taka trudna... Osobiście miałem taki problem zaledwie kilka razy - w przypadku Divy & The Rockers było najgorzej, jak strzępy gumki wpadły między loki... Jeszcze Scarlett O'Hara first in series ma pękniętą gumkę, ale nie wyjmuję jej, bo wiem, że nie żałożę nowej ponownie bez naruszania fryzury, a tego nie chcę! ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ach jaka piekna a ten ogon imponujacy! Najbardziej piekna ze wszystkich syren chyba! :o) Osobiscie bardzo mi sie grzebyczek podoba, z racji ksztaltu i koloru. Czyz nie jest wspaniale nareszcie dostac lalke z dziecinstwa? :o) wiem co czujesz, ja tez moja obsesyjnie kochana lalke Barbie kupilam dopiero jak bylam dorosla. Gratuluje spelnienia marzenia! :o)

    OdpowiedzUsuń
  7. Gratuluję! Doskonale wiem, jakie to cudowne uczucie spełnić swoje marzenie z dzieciństwa i zdobyć tę ukochaną, wyśnioną lalkę. Tak miałam z Nią "Western Fun" i Kocoum od Pocahontas - marzyłam o nich od dzieciństwa i polowałam aż do skutku xD. Niesamowite wrażenie, rozpakować taką lalkę z TAMTYCH czasów ^^.

    OdpowiedzUsuń
  8. Widzę, że wszyscy czujemy podobnie:) Spełniłam marzenie z dzieciństwa, ale to wcale nie oznacza, że nie będę szukać dalej, jeszcze ich tyle zostało: Barbie Western Fun, Barbie Benetton, wszystkie możliwe Skipper.
    Cena tej syrenki była wysoka, ale postanowiłam, że kupię i kupiłam:) (po prostu oprócz mnie i mojego męża nikt się nie dowie ile).
    Najdziwniejsze było to, że tak strasznie bałam się wyjąć ją z pudełka- ze strachu:).

    Do BarbieCollectora: włosy zmieniają kolor jak się je "pomiędli" w palcach, ale nad parą zmieniły kolor szybciej. Gumkę wyskubałam jedną- druga niestety siedzi pod ozdobą z włosów i ciężko ją wyjąć bez rozwalania fryzury:(

    OdpowiedzUsuń
  9. Ta syrenka jest prześliczna i zachwycająca to moje marzenie z dzieciństwa! Ze wszystkich lalek jakie posiadałam pamiętam tylko Mermaid Barbie z 1991 roku najlepiej wyprodukowanych przez firmę Mattel.Minęło sporo czasu jak moja mama 19 lat temu zaraz kilka dni po komunii kupiła mi właśnie tą Syrenkę obie byłyśmy zadowolone z zakupu,zniecierpliwiłam się i szybko rozpakowywałam pudełko.Moja ukochana lalka wyciągnięta z pudełka miała lekko ścieniowane białe włosy a jeśli chodzi o zaplecione warkoczyki to u mnie nie było tego,tylko miała rozpuszczone.Kolory jej włosów zauważyłam po kilku dniach w zimnym lodowatym powietrzu gdy wyszłam z syrenką o 6:00 rano! Dopiero byłam pod wielkim wrażeniem jak zobaczyłam jej tęczowe pasemki które nabrały aż trzy kolory włosów między innymi;turkusowy,różowy i fioletowy.Po paru minutach czy godzinach słońce ogrzewało mojej lalce barbie włosy które automatycznie zmieniły się na białe,byłam nią zachwycona,tak się przywiązałam do niej że nawet małej kuzynce nie pozwoliłam jej dotknąć by bawiła się moją lalką i był płacz dziecka.Jakiś czas temu malowałam barbie flamastrami mocny makijaż żeby wyglądała prowokacyjnie i od jakiegoś momentu jej cała twarz się przebarwiła! Nie spodobała mi się i oddałam w końcu kuzynce a jej starsza siostra zabrała lalkę która leżała w wannie miała strasznie obcięte włosy na króciutko! oraz bcięty ogon zrobiono z niej niebieską mini spódniczkę,tak się na nich zemściłam że nigdy więcej do nich nie przychodziłam:( Teraz gorzko żałowałam że oddałam małej na zawsze a po paru latach wspominałam tylko smutnie,bardzo dokładnie umiałam opisać jej wygląd że miała na sobie przepiękny barwny ogon i bikini niby biustonosz oraz wiązankę z muszelki zapiętą we włosach i grzebień konik morski.Ciężko mi było gdzieś zdobyć,nie umiałam odnaleźć syrenki,sklep którą kupowałyśmy już nie istnieje zamiast lalki Barbie 5 lat później pojawiły się sprzedaży z kosmetykami w necie też nie tak łatwo można było przeszukać,jedynie nabyłam na Allegro i wygrałam niedawno na aukcji Mermaid Barbie 1991 wreszcie odzyskałam moją upragnioną ukochaną syrenkę! Cieszyłam się ogromnie to dla mnie wielka satysfakcja,właśnie jutro mam odbiór,przesyłkę, wreszcie będę miała oryginalne pudełko,syrenkę,grzebyk i wiązankę.Będę długo się nią opiekowała i dbała o niej i nie oddam już nikomu więcej.Chociaż mam roczną Zuzię siostrzenicę i miał być specjalnie dla niej prezent,uważam że jest jeszcze na to za mała ale postaram się następnie zdobyć różową syrenkę Fountain Mermaid Barbie z 1993 a tamtą niebieską zatrzymam dla siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ta syrenka jest prześliczna i zachwycająca to moje marzenie z dzieciństwa! Ze wszystkich lalek jakie posiadałam pamiętam tylko Mermaid Barbie z 1991 roku najlepiej wyprodukowanych przez firmę Mattel.Minęło sporo czasu jak moja mama 19 lat temu zaraz kilka dni po komunii kupiła mi właśnie tą Syrenkę obie byłyśmy zadowolone z zakupu,zniecierpliwiłam się i szybko rozpakowywałam pudełko.Moja ukochana lalka wyciągnięta z pudełka miała lekko ścieniowane białe włosy a jeśli chodzi o zaplecione warkoczyki to u mnie nie było tego,tylko miała rozpuszczone.Kolory jej włosów zauważyłam po kilku dniach w zimnym lodowatym powietrzu gdy wyszłam z syrenką o 6:00 rano! Dopiero byłam pod wielkim wrażeniem jak zobaczyłam jej tęczowe pasemki które nabrały aż trzy kolory włosów między innymi;turkusowy,różowy i fioletowy.Po paru minutach czy godzinach słońce ogrzewało mojej lalce barbie włosy które automatycznie zmieniły się na białe,byłam nią zachwycona,tak się przywiązałam do niej że nawet małej kuzynce nie pozwoliłam jej dotknąć by bawiła się moją lalką i był płacz dziecka.Jakiś czas temu malowałam barbie flamastrami mocny makijaż żeby wyglądała prowokacyjnie i od jakiegoś momentu jej cała twarz się przebarwiła! Nie spodobała mi się i oddałam w końcu kuzynce a jej starsza siostra zabrała lalkę która leżała w wannie miała strasznie obcięte włosy na króciutko! oraz bcięty ogon zrobiono z niej niebieską mini spódniczkę,tak się na nich zemściłam że nigdy więcej do nich nie przychodziłam:( Teraz gorzko żałowałam że oddałam małej na zawsze a po paru latach wspominałam tylko smutnie,bardzo dokładnie umiałam opisać jej wygląd że miała na sobie przepiękny barwny ogon i bikini niby biustonosz oraz wiązankę z muszelki zapiętą we włosach i grzebień konik morski.Ciężko mi było gdzieś zdobyć,nie umiałam odnaleźć syrenki,sklep którą kupowałyśmy już nie istnieje zamiast lalki Barbie 5 lat później pojawiły się sprzedaży z kosmetykami w necie też nie tak łatwo można było przeszukać,jedynie nabyłam na Allegro i wygrałam niedawno na aukcji Mermaid Barbie 1991 wreszcie odzyskałam moją upragnioną ukochaną syrenkę! Cieszyłam się ogromnie to dla mnie wielka satysfakcja,właśnie jutro mam odbiór,przesyłkę, wreszcie będę miała oryginalne pudełko,syrenkę,grzebyk i wiązankę.Będę długo się nią opiekowała i dbała o niej i nie oddam już nikomu więcej.Chociaż mam roczną Zuzię siostrzenicę i miał być specjalnie dla niej prezent,uważam że jest jeszcze na to za mała ale postaram się następnie zdobyć różową syrenkę Fountain Mermaid Barbie z 1993 a tamtą niebieską zatrzymam dla siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja też oszalałam na punkcie tej laleczki też jak byłam mała bardzo o niej marzyłam. Dziś mając prawie 27 lat z radością czekam na paczkę ze Stanów z upragnioną maermaid barbie. Raduję się jej kupnem jak małe dziecko:)) a dopiero jak ją będę mieć w zasięgu ręki... Tylko ciekawi mnie czy będzie to ta jasna wersja lalki co Ty masz czy ta ciemniejsza niebieska.

    OdpowiedzUsuń
  12. Witam piszę w bardzo nietypowej sprawie otóż lalkę którą Pani zakupiła wyrzucił mój kochany mąz..... ktory sprzatal piwnice mialam tam caly karton lalek z dziecinstwa i wlasnia ta ..... dzisiaj po poltora roku szukam tych lalek w piwnicy i co ... nie ma ich okazalo sie ze wystawil je pod smietnik byla zapakowana wlasnie w to pudelko z ta gumka :/ dotarlam do osoby ktora to sprzedawala mam do niej wielki sentyment dostalam ja od moich rodzicow ktorzy musieli naprawde zacisnac portfel w tych czasach zeby kupic mi ta lalke prosze mi powiedziec ile moge Pani zaplacic zebym mogla ja odzyskac nie moge sie uspokoic jak mogl mi on to zrobic..... podaje e-mail: epodyma1985@o2.pl

    OdpowiedzUsuń
  13. Great article, exactly what I wanted to find.
    Also visit my web-site genius nicer dicer

    OdpowiedzUsuń