Charakterystyka Królika

Moje zdjęcie
Elbląg, Warmińsko-Mazurskie, Poland
Jestem Żoną i Matką. Kolekcjonerem i Czytaczem. Budowniczym swojej małej rodziny. Mój MałżOn to odważny, lecz nico leniwy lew. Mój Syn to Mały leśny troll o najmądrzejszych oczach świata. Ja to Chaotyczny Królik, kobieta o wielkim sercu i duszy wielkości lalki Barbie. Sprzątam, gotuję i piszę, a przede wszystkim żyję! Oj, tak- żyję pełnią życia!!!

czwartek, 29 kwietnia 2010

Miłośc od pierwszego "licytuj"

Zaczyna się zwykle niewinnie- leniwe popołudnie (lub poranek, jak w moim przypadku), kubek z herbatą i surfowanie po necie. Zwykle na Allegrro zaglądam przypadkiem, co kilka dni, ot zerknę co ciekawego- zwykle nic. Rzadko poluje na konkretne lalki, częściej na stadka, ale nie jestem typem myśliwego. Czasem dam mało, licząc że się uda, czasem licytuję konkretną kwotą, czasem budzi się we mnie dzikie zwierzę! Upatrzone stadko, to moje ofiary, a inni licytujący- straszni wrogowie. Stadko podchodzę ostrożnie: liczę sztuki, szacuję jakość, wartość dla mnie, cena- sprawa nierzadko drugorzędna. Kiedy stwierdzam, że ofiary są godne uwagi- nic mnie nie powstrzyma. Licytuje bez opamiętania, byle tylko wygrać, byle zdobyć i pognębić przeciwnika. Kiedy już są moje, uspokajam się. Czuję euforię i pomału się wyciszam. Mordercze instynkty idą precz, jestem znowu słodka i superkobieca. Pozostaje jeszcze jedno...
- Mężu... {mryg, mryg, mryg} {słodki uśmiech numer 12} Wygrałam taką małą aukcyjkę na Allegro...
Małżon stoi twardo na ziemi i zna moje sztuczki
- Ile Ci dać?- pyta, a ja wiem że w odpowiedź muszę włożyć całe swoje aktorstwo, co by pomyślał, że kwota jest śmiesznie mała...
- ...dziesiąt złotych...- Uśmiecham się jeszcze szerzej, Małżon patrzy podejrzanie- plus przesyłka dodaję szybko
- Ile trupa?- pyta, bo wie, że za pojedyncze sztuki nie truje mu kupra
Głęboki wdech...
- Siedemnaście :)
Małżon przezwycięża chęć rzucenia we mnie myszą, mamrocze coś pod nosem o braku miejsca i wyprowadzce mnie z moimi sztukami, ale posłusznie odpala aukcje i płaci. Wybrałam i oswoiłam dobrego samca :)

Zaczyna się czekanie...
Czekanie...
Czekanie...
Czekanie...

JEST!

Szybkie szarpanie taśm... zrywanie papieru... i okazują się One, w całej krasie!

Koty sprawdzają, czy w kartonie ktoś nie przemycił jedzenia.




Stadko Po wyjęciu z pudełka:




Po wstępnej selekcji:




Bubel zajmuje się pozostałymi Paniami, co by im nie było smutno:




I po pierwszym SPA:



Zwykle stadkowe lalki przychodzą ciasno upchane w pudełku po butach. Zazwyczaj, czego kompletnie nie rozumiem, śmierdzą strychem- nawet jeśli jest napisane, że pochodzą np.: od dziecka. Ten zapach jest niemal zawsze.
Lalki rozbieram, bardzo często okazuje się, że są ubrane w oryginalne ciuszki Matell. Często wrzucam do pralki, na lekkie pranie.
Po tej kąpieli zaczyna się prawdziwe SPA.
Wtedy też zaczyna wychodzić na jaw jaka jest ich prawdziwa tożsamość.

I tak w mojej paczce przyjechały między innymi:

- Scuba Dive Barbie
- Cut 'n Style Barbie
- Hollywood Hair Barbie
- Bubble Fairy Barbie
- Pearl Beach barbie


Dodatkowo zarobiłam na lalkach całą górę ciuszków z metkką; Genuine Barbie, poniżej zdjęcie z allegro:


- Lalki numer 6, 10, 11, 15, 16 mają oryginalne ubranka z metką
- Lalki 7, 9, 12 są ubrane w nowsze stroje Mattel (Błękitne spodenki i bluzeczka pochodzą od Cool Colors Barbie)
- reszta lalek jest ubrana w niezidentyfikowane przeze mnie stroje, ale te i tak są wspaniałej jakości

Z tej całej gromadki zostanie u mnie siedem lalek, reszta trafi na DollPlazę, a potem wróci na Allegro.

Czuję się jakbym miała udane polowanie :)

15 komentarzy:

  1. Jak ja uwielbiam takie paczki !!!! Późniejsze mycie, czesanie, odnawianie... BOSKIE to jest !!! A mój kot robi z pudłem dokładnie to samo - poszukiwania, potem obwąchiwanie każdej lalki z osobna (też cuchną tym strychem w większości...) Szkoda, że tak rzadko można teraz spotkać tak fajne zestawy trupków. Okropnie cenowo wygórowały się te aukcje, choć ja sama płacę za zakupy (z konta męża, ale on nie ma pojęcia o przelewach internetowych), to niestety dałam sobie szlaban na wyższe kwoty. Wyjazd nad morze ważniejszy dla zdrowia mojego syna. A po wakacjach...znów zaczniemy szaleństwo !

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja tylko na razie tak szaleje- jak mi się brzucho wykluje na jesień, to siłą rzeczy będę musiała przystopować.
    Męża mam fajnego- zachęca mnie do kolekcjonowania i nawet jest trochę dumny z mojego hobby, bo takie nietypowe.
    A co do kosztów to robię zawsze tak: liczę ile lalek zasiądzie w kolekcji (zawsze zakładam, że w normalnych warunkach zapłaciłabym za każdą 10 zł), potem oczywiście patrzę jakie lalki zostaną i mniej więcej za ile je mogę sprzedać. Potem odejmuję od kosztu lalek kolekcjonerskich tą drugą sumę- im mniej mi wyjdzie, tym bardziej zacieszam:) I tak wychodzi mi, że po zakończeniu transakcji, zapłacę za te lale z 40 złoty, a to już nie taka przerażająca suma :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Też miałem na nie ochotę poszły chyba za 80 zł plus koszty przesyłki ok 20 , tak ,tak patrzyłem jak cena rośnie i ciągle przebijała ją osoba na Y ale grała mi na nerwach , już teraz wiem kto był tak uparty .
    Zazdroszczę tych laleczek są cudne , ja bym zostawił wszystkie nawet nie mattelki

    OdpowiedzUsuń
  4. Yaca_p- to konto mojego męża:) No cóż Świstaku, pocieszę Cię tym, że trafiły do dobrego domu. Zostają u mnie te playline'y z lat 80-90, jeśli masz ochotę na którąś z pozostałych, to Ci w ramach "ugłaskania" odstąpię.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dbaj o nie dbaj , szczególnie o hollywood hair , która mnie urzekła ja też czekam na paczkę z kenem barbie i dwoma klonami , z tych co zostały podoba mi się sindy od hasbro bo taką miała moja kuzynka:D ale na razie krucho z kasą , gdyby nie to nie odpuściłbym ślicznotek na allegro!!!!

    ciekawi mnie jak będzie wyglądała hollywood po przemianie:D

    OdpowiedzUsuń
  6. pięknoty!!!
    cut and style ma nawet oryginalną kieckę:) a treskę dopinana tez ma??
    sindy w niebieskim dresiku tez się nieźle prezentuje:)
    lilavati

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie ma treski, ale w nowej fryzurze jej nie potrzebuje :) Fotki będą w następnym poście.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jakbyś tych ślubnych sukni nie chciała....to może się skusze...

    OdpowiedzUsuń
  9. Ta suknia z numerku 3 na pewno idzie w ludzi, natomiast nr 1 zostaje u mnie, bo ma już nową właścicielkę.

    OdpowiedzUsuń
  10. Pięknoty, że aż miło popatrzeć...

    OdpowiedzUsuń
  11. widziałam tą aukcję, podobają mi się te błękitne ogrodniczki :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Ha Ha! Ja bym dla tych ogrodniczek była gotowa kupić całą lalkę- tak mi się ten strój od Cool Colors podoba:). Dlatego cieszy mnie podwójnie ta paczka.

    OdpowiedzUsuń
  13. Króliku pod wrażeniem jestem meżowej cierpliwości - ujawniasz wszystkie trupki!!! Mój mąż nigdy nie dowiedział się ile trupków trzymałam w różnych tajnych schowkach... To były czasy:))) Może to i dobrze, że w domek poszłam hihihi

    OdpowiedzUsuń
  14. Mój Mąż jest lalkowym aniołem. Wie o wszystkich lalkach (no bo jak inaczej, skoro panienki zajmują całą ścianę sypialni), część z nich to prezent od niego, a za część sam zapłacił. Nawet czasem chwali się znajomym moją kolekcją :)

    OdpowiedzUsuń
  15. mam takie same koty:) a raczej kotki:D

    Ina:)

    OdpowiedzUsuń