Charakterystyka Królika

Moje zdjęcie
Elbląg, Warmińsko-Mazurskie, Poland
Jestem Żoną i Matką. Kolekcjonerem i Czytaczem. Budowniczym swojej małej rodziny. Mój MałżOn to odważny, lecz nico leniwy lew. Mój Syn to Mały leśny troll o najmądrzejszych oczach świata. Ja to Chaotyczny Królik, kobieta o wielkim sercu i duszy wielkości lalki Barbie. Sprzątam, gotuję i piszę, a przede wszystkim żyję! Oj, tak- żyję pełnią życia!!!

wtorek, 27 kwietnia 2010

Dama z wielkiego miasta

Kiedyś wielką frajdę sprawiało mi buszowanie po eBayu. Mogłam oglądać moje wymarzone lalki, znajdować inne, które mnie natychmiast "czarowały", ale nigdy nie przeszło mi przez myśl, że mogłabym coś kupić, bo wówczas wydawało mi się to procesem niezwykle skomplikowanym. Muszę przyznać, że wtedy chyba byłam szczęśliwsza, bo nie przeliczałam wszystkiego od razu na złotówki, nie zastanawiałam się czy "shipping" do Poland jest możliwy i absolutnie nie interesował mnie kurs dolara. Zmieniło się gdy Małżon zaczął zarabiać prawdziwe pieniądze- w sieci i pokazał mi PayPal.
Moje życie zaczęło pędzić jak lawina, otworzyło mi się okno na świat i znalazłam się u progu lalkowego raju.
Niestety... nieograniczone możliwości wyboru (z jedynym ograniczeniem- gotówką) spowodowały, że nagle zapomniałam jakie lalki zawsze chciałam mieć :) po prostu zachłysnęłam się ich ilością i porzuciłam eBay. Czasem gdzieś wyszperam lalkę, która ogromnie mi się podoba, ale najczęściej jest to okaz nowy, bardzo trudno dostępny w Polsce. Na Allegro, gdzie namiętnie buszuję, często kupuję zestawy trupków lalkowych, które potem picuję i czuję się OK, na eBayu trupki są o niebo lepsze, a ja jeszcze ani razu nie wzięłam udziału w licytacji, bo zawsze coś: a to jest ich 20, a co ja zrobię z taką ilością lalek, a to mi się nie chce licytować, a to sprzedawca nie wysyła do Polski, a mnie się go nie chce pytać, czy jednak to zrobi, etc.
Czasem jedynie eBay jest możliwością zdobycia wymarzonej, upragnionej i własnie dzisiejsza lalka jest takim przybyszem z dalekiego świata.

I tak, pewnego, całkiem już ładnego dnia Królik otrzymał przesyłkę z Kraju- Gdzie- Ludzie- Mówią- Jakby- Im- Coś- W- Gardle- Drapało czyli z Niemiec:


Bo każdą paczkę trzeba obwąchać przed otwarciem w poszukiwaniu: pieniędzy, żarcia ew zapachu obcej samicy.

Pudełko zawiera lalkę pd tytułem: Modern Circle Simone z 2003 roku.


Pudełko jest "dizajnerskie", trójkatne. Z tyłu zawiera informacje o tym że:
- Simone ma zdolności parapsychiczne, bo przepowiedziała śnieg na Florydzie
- nauczyła się jeździć na jednokołowym rowerku, gdy występowała z cyrkiem
- Jest profesjonalną makijażystką
- Cierpi na anoreksję (to akurat żart, ale jest taka chuda i wiotka, że bym się nie zdziwiła)

To co sprawiło, że Simone zamieszkała ze mną, to oczywiście jej dready, piękny kolor włosów i absolutnie zachwycający "mold Steffie". Cała reszta mnie dużo mniej interesowała :)


Tak jak mówiłam buźka Simone jest cudowna. Genialny makijaż, piękne oczęta, wspaniałe, pełne usta i ta fantastyczna brewka, zdradzająca lekko "roszczeniowy" charakter lalki.

Oprócz super ciuchów, lalka ma także ciekawe dodatki:

Naszyjnik


Bransoletka.


Pasek.


Buty na zabójczym koturnie.


Bluzka przywodząca mi na myśl motyla


I te dready:))) wcale nie są sztywne- są mięciutkie i jestem pewna, że bez trudu dałoby się je rozprostować.

Cała seria Modern Circle składała się z czterech lalek: Barbie, Simone, Melody i Kena i każda z nich miała jakiś indywidualny vintage mold. Lalki tematycznie związane były (chyba) ze światem filmu:
- Barbie była producentką
- Melody asystentką
- Simone charakteryzatorką
- Ken roznosił napoje i ciastka (a na serio to był "reżyserem scenicznym")

Tak wygląda reszta ekipy:



Zdjęcia pochodzą z katalogu promo Matella, znalezione na stronie BarbieCollector.com

Simone jest lalką strasznie roszczeniową- wszak przybyła z wielkiego świat, na wejściu zażyczyła sobie kanapy do odpoczynku. Kanapę oczywiście dostała, ale uważa ja za swoją osobistą własność. Oby reszta dziewczynek nie zażyczyła sobie czegoś podobnego, bo byłby to początek zbierania miniaturek...



"Czytam sobie książkę na mojej nowej kanapie"



"A niech to! Chyba złamałam paznokieć! (kolor: zwiędła magnolia)"



"Pilniczek! Gdzie mój pilniczek!"



"Hę? A kogo tu niesie? Nikogo nie zapraszałam"



"Taa... naprawdę miło, że wpadłaś i że podoba Ci się moja kanapa..."



"Słuchaj, jest już późno..."



"Fracie! I ty też tutaj?..."



"Słuchaj! Bierz koleżankę i idźcie na ciuchy albo na wodę"



"Nareszcie mogę obejrzeć nowy odcinek M jak Marskość!"

Widzicie, mówiłam Wam, że jest roszczeniowa!

5 komentarzy:

  1. jej....masz Simone ! Mnie tylko jej brakuje do kompletu Modern Circle (Kena nie chcę)... Ostatnio w ogóle nie spotyka się jej na Allegro, a szkoda, bo z chęcią bym nabyła.....

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja jakoś wcale nie cenię sobie lalkowych samców :) Jak mi jakiś wpada w łapki, to zaraz znajduje nowy dom.
    A Simone rzeczywiście ciężko upolować, już nie chcę mieć do czynienia z niemieckim eBayem. Po angielsku to jestem mocna- "szprechać" nie umiem w ząb:)

    OdpowiedzUsuń
  3. cudna jest! musze kiedyś ją (w jakiś magiczny sposób) nabyć ;)
    raz była na allegro Simone, ale ta w sukni wieczorowej... niestety, przegrałem...

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja właśnie nie chciałam tej w sukni, bo nie podobała mi się jej twarz.
    Do Agaty- specjalnie na kanapie posadziłam Barbie od Ciebie, żebyś zobaczyła, że jej u mnie dobrze :)

    OdpowiedzUsuń