Charakterystyka Królika

Moje zdjęcie
Elbląg, Warmińsko-Mazurskie, Poland
Jestem Żoną i Matką. Kolekcjonerem i Czytaczem. Budowniczym swojej małej rodziny. Mój MałżOn to odważny, lecz nico leniwy lew. Mój Syn to Mały leśny troll o najmądrzejszych oczach świata. Ja to Chaotyczny Królik, kobieta o wielkim sercu i duszy wielkości lalki Barbie. Sprzątam, gotuję i piszę, a przede wszystkim żyję! Oj, tak- żyję pełnią życia!!!

czwartek, 22 kwietnia 2010

Rzecz o odchyłach...

Każdy z nas ma coś takiego "innego" w sobie, co go odróżnia od innych. Jakieś takie małe fobie czy przyzwyczajenia. Czasem się tego wstydzimy, czasem ukrywamy, czasem robimy z tego zaletę.
Moja lista jest tak długa, że zakrawa na nerwicę natręctw.
Uważam spanie za hobby i nie rozumiem sprzeciwów mojego Męża, że przez moje hobby cierpi jego życie towarzyskie.
Gram w Simsy i Diablo II na przemian, znajomi nie pojmują jak można łączyć telenowelową rodzinkę z Zabójczynią na 70lvl- można :) trzeba tylko mieć czas. Pomimo 30-tki na karku namiętnie oglądam Czarodziejkę z Księżyca i Pokemony.
Piję zimną, diabelnie mocną i gorzką herbatę- nierzadko z lodem i cytryną, cukier uważam za zło konieczne. Ogólnie nie lubię słodyczy.
Nie cierpię słodkich zwierzątek, przy czym "słodkich" wg moich kategorii: koni, delfinów, króliczków i piesuniów. Jestem Rudym Królikiem tylko dlatego, że jestem Ruda i chaotyczna jak trusiek.
Uwielbiam kozy, myszy, szczury i wszelakie "gryzactwo", do tego stopnia, że chciałam zaadoptować mysz, która moja Kota przywlokła do domu. O losie myszy zadecydował fakt, że siedząc złapana w słoik, wyglądała jak mysz, której życie się właśnie skończyło. Jej smętne spojrzenie chwyciło mnie za serce i zwróciłam ją naturze.
Dalej: nie lubię lata- gorąco, komary, lody- ble! (lodów też nie lubię). Życiowe decyzje podejmuje najbardziej mokrą jesienią.
Czytam wszystko i wszędzie, z braku lektur czytam ogłoszenia, ulotki i skład Domestosu. Nie czytam jedynie w wannie- szkoda mi książek. Mogę nie jeść a na książki i na lalki zawsze znajdę kasę.
Zaczynam milion rzeczy i nie kończę nic: studia, prawo jazdy, kurs tańca, kurs wychowawcy kolonijnego- a po co mi to? :)
Niewyobrażalnie uwielbiam rzeczy w różnych odcieniach jednego koloru i mam obsesję na punkcie zielonego.
Powoli przechodzę do sedna: mam zielone ubrania, naczynia, dywany, zasłony, dodatki a nawet kosz na śmieci. Ściany niestety nie są zielone, ale to dlatego, że mieszkanie kupiłam świeżo po remoncie i było mi szkoda. Oczywiście "zielonomania" przekłada się też na lalki. Każda, która z natury jest w zielonym wdzianku, już mi się podoba, a jak ma jeszcze rude włosy... po prostu... marzenie.

I tak na szczycie wishlisty są:

Kayla Secret Spells



Irish Barbie


Modern Circle Simone


Empress of Emeralds Barbie


Emerald Elegance Barbie

Zdjęcie ani lalka nie są moją własnością, należą do BarbieCollectora.

Faerie Queen Barbie



Ze zrozumiałych względów moją ulubioną bohaterką komiksów (których nawiasem mówiąc też jestem olbrzymią fanką) jest Poison Ivy.




Kolejny odchył- bluszcz to moja najulubieńsza roślina:)

Kwestią czasu było aż jakaś zielona piękność zamieszka w moim domu. Padło własnie na Poison Ivy- Tonnerkę. Wiem, że moja ma małą wartość w świecie zbieraczy, bo ma mało możliwości "kombinowania", nie jest bardzo artykułowana i raczej taka prosta. Chciałam ją mieć odkąd ją zobaczyłam po raz pierwszy, wtedy nawet nie wiedziałam nic o Tonnerkach, nie wiedziałam, że jest taka duża, że są takie drogie. Postanowiłam ją mieć i kiedy Małżon zarobił wreszcie prawdziwe pieniądze to mi ją kupił.
I tak przybyła. I zaczarowała mnie :)



Ciekawostka; pomimo iż mam lustrzankę i fotografuję wszystko, jakoś nigdy nie chciało mi się robić sesji lalkom. Ivy wylądowała przed obiektywem przez przypadek i normalnie wciągnęło mnie:)

Wszystkie zdjęcia, które nie są moje pożyczyłam z eBaya lub po prostu znalazłam w sieci.

10 komentarzy:

  1. Hi hi... to mamy sporo wspólnego ;p
    Spanie także jest moim hobby - w weekendy mogę spać po 15h! XD i też tego nikt nie rozumie...
    Fanem Czarodziejki jestem od najmłodszych lat! Teraz namiętnie oglądam ją na YT, bo ktoś dodaje odcinki z lektorem ;)
    Słodkie zwierzątka akurat lubię, ale tylko na któtką metę... No i nieznoszę, jak ktoś się nad nimi znęca... :/
    Co do zieleni, to nie ma w okolicy baaardziej zielonego pokoju... Nawet meble mam zielone XD
    Rudy... no cóż... to już raczej fobia lub fetysz... XD ale oglądam się za rudymi ludźmi dosłownie wszędzie... XD coś jest w tym kolorze włosów, co mnie przyciąga... Stąd 'Emerald Elegance', 2 Divy, Midge (choć brunetka, i tak widzę ją rudą ;P) i Allan... Dziś jeszcze Becky powinna dojść...
    W wannie wręcz ubóstwiam czytać... Mogłbym to robić co dzień, choć przy wyznawanej przeze mnie zasadzie "wanna musi być pełna" możnaby zbankrutować...
    Na lato zawsze czekam i wystarczy jedna nieprzespana noc przez komary lub jeden upalny dzień, a już tęsknię za zimą...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja gdybym kupiła meble sama, a nie na wyposażeniu mieszkania to też byłyby zielone :) Czarodziejkę mam na DVD z angielskimi podpisami, więc okupuję odtwarzacz.

    OdpowiedzUsuń
  3. ha ha ha... w Simsy gram. Grałam z synem w Traviana przez ponad rok. Uwielbiam spać. Kocham jedynie koty. Oglądam namiętnie Pokemony od pierwszych części w TVP - mam nawet maskotkę Pikachu XD... Ulubione Barbie, to Midge i wszystkie Afroamerykanki (niestety ale blondynek jakoś nie trawię, choć na półce mam).U mnie w przyszłym roku 40-tka, ale odchyły podobne... Dobrze, że tylko znajomi to czytają, bo by mnie (i chyba Was) zamknęli w psychiatryku....

    OdpowiedzUsuń
  4. nie jestem sam też lubię czarodziejkę , w dzieciństwie oglądałem też biję czarodziejskie wyzwanie (na poloni1) , z jednym się nie zgodzę ja nie lubię czytać i strasznie nad tym ubolewam , cierpi też na tym moje słownictwo...
    Po za tym też chyba mam odchyły , ja jestem fanem blondynek i blondynów ,ale doceniam urodę szatynek i rudych .

    OdpowiedzUsuń
  5. hahaha same rudzielce prawie:))
    a skład domestosa też czytam i szamponów, zwłaszcza na posiedzeniach na kibelku:)))
    lilavati

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja mam w kibelku więcej gazet niż w reszcie domu. Tyle, że same Playboye i CKM-y, po prostu uważam, że mają lepsze artykuły niż np: Pani Domu. Powinniście widzieć jak goście patrzą na Małżona jak wyjdą z toalety :) biedny się już nawet nie tłumaczy, że to moje.

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja w kibelku mam ANGORĘ i czytam namietnie wraz z synem ;)))

    OdpowiedzUsuń
  8. Sekta jakaś czy coś ;-D Ja mam w kibelku mens healthy mężowe i namiętnie podczytuję, ze zwierzaków to tylko koty (no ewentualnie gryzonie), ruda niestety nie jestem bo mi nijak żaden odcień rudości nie pasuję (a próbowałam wielu), czarodziejkę z księżyca uwielbiam a czytam głównie horrory (czego mój szanowny małżonek nie znosi i mówi że to chore ;-P)

    afro_dyta85

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja zaczytuje horrory i sensacyjne gdzie koniecznie musi być jakiś psychopatyczny morderca, im bardziej krwawy okrutnik tym lepiej- i nikt mi nie musi mówić, sama wiem że to chore :)

    OdpowiedzUsuń
  10. mens healthy stertami leżą w mojej łazience ;p
    też lubię horrory, bo na nich mam większy ubaw, niż podczas oglądania komiedii XD

    OdpowiedzUsuń